Eksplozja auta OBWE na Ukrainie. SBU: to był akt terroru
Jest śledztwo w sprawie niedzielnego wybuchu samochodu OBWE na wschodzie Ukrainy. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy traktuje to zdarzenie jako akt terroru - twierdzą służby prasowe SBU. W wyniku eksplozji zginął Amerykanin, obserwator OBWE.
Ciało Amerykanina przewieziono już na terytorium będące pod kontrolą władz ukraińskich. Do wybuchu doszło, gdy pojazd obserwatorów OBWE najechał na minę na obszarach zajętych przez prorosyjskich separatystów. Dwóch innych obserwatorów - obywatele Niemiec i Czech - zostało rannych. Rosyjskie media podają, że po udzieleniu pomocy medycznej w Ługańsku, zostali oni wypisani ze szpitala.
Atak na misję OBWE potępił Leonid Kuczma, wysłannik władz w Kijowie ds. uregulowania sytuacji w Donbasie. - Jestem przekonany co do konieczności przeprowadzenia dokładnego śledztwa w sprawie tego straszliwego incydentu; winni powinni być ukarani. Apeluję do Rosji, by użyła swoich wpływów w tej kwestii - powiedział. Kuczma podkreślił, że podczas spotkań trójstronnej grupy kontaktowej ds. Donbasu, strona ukraińska wyrażała wcześniej zaniepokojenie w związku z traktowaniem patroli OBWE na obszarach zajętych przez separatystów.
- Bezpieczeństwo pracowników misji niejednokrotnie było przedmiotem dyskusji w trójstronnej grupie kontaktowej. Strona ukraińska wyrażała zaniepokojenie w związku z agresją wobec patroli OBWE, do której dochodzi na niekontrolowanej przez Ukrainę części Donbasu - zaznaczył Kuczma, który w przeszłości był prezydentem Ukrainy.
Pojazd OBWE wybuchł w niedzielę w godzinach porannych po najechaniu na minę w miejscowości Pryszyb w powiecie słowianoserbskim w centralnej części obwodu ługańskiego. Teren ten kontrolowany jest przez separatystów z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. Pryszyb leży w odległości 2 km od linii podziału w Donbasie, za którą znajdują się ukraińskie siły rządowe.
Obserwatorzy OBWE poruszali się dwoma pojazdami opancerzonymi. Wiceszef misji OBWE na Ukrainie Alexander Hug mówił w niedzielę w Kijowie, że na drodze, po której jechali członkowie misji, nie powinno być żadnych min. Przypomniał, że zakaz stosowania min zawarto w mińskich porozumieniach w sprawie konfliktu w Donbasie jeszcze w 2014 r.
Incydent w Pryszybie był jednym z tematów rozmowy telefonicznej prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem. "Prezydent Ukrainy zaproponował, by szybciej zająć się kwestią wysłania do Donbasu międzynarodowego kontyngentu pokojowego pod egidą ONZ" – przekazała po rozmowie administracja szefa państwa ukraińskiego.
Z Kijowa Jarosław Junko