Ekspert: Sąd Konstytucyjny uchyli dekret Juszczenki
Andrew Wilson z Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w Londynie przewiduje, że ukraiński Sąd Konstytucyjny uchyli poniedziałkowy dekret prezydenta Wiktora Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu i rozpisaniu przedterminowych wyborów.
03.04.2007 | aktual.: 03.04.2007 20:12
Juszczenko znajdzie się w sytuacji bez wyjścia, gdy będzie domagał się rozpisania wyborów mimo niekorzystnego dla niego orzeczenia sądu. Z drugiej strony nie może wycofać się bez utraty twarzy - powiedział ekspert.
Rządząca na Ukrainie koalicja pod wodzą premiera Wiktora Janukowycza wystąpiła do Sądu Konstytucyjnego o ocenę prezydenckiego dekretu twierdząc, że szef państwa przekroczył swe kompetencje. Zdaniem Juszczenki, to działania rządzącej koalicji zmusiły go do wydania dekretu, gdyż ta łamie prawo i zmusza, także przekupstwem, deputowanych do przechodzenia z opozycyjnych frakcji parlamentarnych do prorządowych.
Zdaniem ekspertów kijowskich, koalicja chce w ten sposób zdobyć 300 głosów w 450-osobowym parlamencie, co umożliwi zmianę konstytucji i likwidację urzędu prezydenta bądź dalsze ograniczenie jego pełnomocnictw.
Andrew Wilson uważa, że dekret Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu i wyznaczeniu wyborów na 27 maja jest śmiałym posunięciem politycznym, ale wynika ze słabnącej politycznej pozycji prezydenta Ukrainy.
Juszczenko wydał mocny dekret, ale ze słabej pozycji - podkreślił Wilson.
Można spodziewać się teraz różnych komplikacji, łącznie z ukształtowaniem się dwóch jawnie zwalczających się ośrodków władzy, przy czym pozycja ośrodka rządowo-parlamentarnego byłaby mocniejsza niż prezydenckiego - dodał ekspert.
Wilson uważa, że w przeciwieństwie do sytuacji z czasów pomarańczowej rewolucji 2004 roku Juszczenko nie uzyska tym razem poparcia na Zachodzie, który zachowa neutralność, a na Rosję oczywiście nie może liczyć, bo ta zawsze popierała Janukowycza.