Ekspert PKW: PiS przypomina o sobie, ale nie prowadzi kampanii
Zdaniem eksperta Państwowej Komisji Wyborczej
Miłosza Wilkanowicza, w najnowszych billboardach PiS nie ma
nawiązania do wyborów samorządowych, zatem nie ma podstaw, by
traktować je jako element przedwcześnie rozpoczętej kampanii
wyborczej.
01.08.2006 | aktual.: 04.10.2006 16:58
O wątpliwościach dotyczących akcji bilboardowej PiS napisało we "Życie Warszawy". W kraju rozwieszane są billboardy PiS, na których obok sylwetek ludzi jest napis "Obywatel IV Rzeczpospolitej" oraz adres strony internetowej www.blizejludzi.pl informującej m.in. o akcji otwierania przez PiS punktów obsługi wyborców.
Szef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział dziennikarzom w Sejmie, że billboardy są rozwieszane w ramach akcji informacyjnej prowadzonej przez PiS i nie mają związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi.
Jest to zgodna z prawem akcja reklamowa, informacyjna o naszym programie "PiS bliżej ludzi" - zaznaczył Kuchciński. Szef klubu podkreślił, że plakaty nie służą celom wyborczym, a mają za zadanie wypromować program "PiS bliżej ludzi".
Również w opinii Wilkanowicza, billboardy nie zawierają w swej treści żadnego nawiązania do kampanii wyborczej. Innego zdania jest natomiast Platforma Obywatelska.
PO zarzuca PiS naruszenie ordynacji wyborczej. Według Platformy, billboardy PiS są elementem jeszcze nierozpoczętej samorządowej kampanii.
To nie jest tak, że jesteśmy dwa lata przed wyborami i jakaś partia chce siebie przypomnieć, tutaj mamy ścisły związek czasowy z kampanią samorządową - powiedział poseł PO Rafał Grupiński, odpowiadający w Platformie za tworzenie strategii politycznej.
Przewiduje on, że w najbliższym czasie pojawi się druga seria billboardów i reklamówki telewizyjne promujące PiS. Jeżeli tak się stanie, to PO zwróci się do PKW z pytaniem o interpretację - czy jest to już element kampanii samorządowej, czy nie - zapowiedział Grupiński
Oczekujemy, że Państwowa Komisja Wyborcza wyda jednoznaczne oświadczenie - dodał. Według Grupińskiego, jeśli PKW uznałaby to za element kampanii samorządowej, to powinna nakazać PiS zdjęcie billboardów i zaliczyć koszty w poczet wydatków PiS na kampanię samorządową, co tym samym - jego zdaniem - spowodowałby, że PiS miałby mniej funduszy do dyspozycji w późniejszym czasie, bo zgodnie z prawem wydatki na kampanię wyborczą są limitowane.
Grupiński zapowiedział też, że jeżeli tego rodzaju promocja partii na kilka miesięcy przed otwarciem kampanii wyborczej jest dozwolona, to PO też będzie korzystać z tego prawa.
Ekspert PKW podkreślił, że w prawie wyborczym za kampanię wyborczą uważa się agitację na rzecz kandydatów i list kandydatów. Jeżeli - dodał - takiego elementu nie można się doszukać, to nie można materiału czy publikacji uznać za element kampanii wyborczej.