Ekspert: Pierwsza runda negocjacji dla Putina

Władimir Putin wykorzystał fakt, że Donald Trump potrzebuje natychmiastowych rezultatów, zgadzając się jedynie na częściowe zawieszenie broni w Ukrainie - ocenia były wysokiej rangi urzędnik NATO dr Jamie Shea w rozmowie z PAP. Jak podkreśla, "runda pierwsza negocjacji była dla Putina".

Władimir Putin
Władimir Putin
Źródło zdjęć: © PAP | MAXIM SHEMETOV/POOL

  • Władimir Putin zgodził się na ograniczone zawieszenie broni, dotyczące jedynie ataków na infrastrukturę energetyczną Ukrainy.
  • Prezydent USA Donald Trump dąży do pełnego rozejmu, ale musiał zadowolić się minimalnymi ustępstwami ze strony Rosji - podkreśla były wysokiej rangi urzędnik NATO dr Jamie Shea.
  • Ekspert zwraca uwagę, że Ukraina obawia się, że Trump może wymusić na niej dodatkowe ustępstwa, aby osiągnąć pełne zawieszenie broni.

Dr Jamie Shea, były urzędnik NATO, ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że wtorkowa rozmowa telefoniczna nie była sukcesem Trumpa. - Naciskał na 30 dni całkowitego i bezwarunkowego rozejmu, twierdząc, że czyni w tym celu duże postępy. Zamiast tego Putin zgodził się na absolutne minimum: zawieszenie broni dotyczące tylko ataków na infrastrukturę energetyczną, z której wiele Rosja już zniszczyła - ocenił Shea.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozmowa Trump-Putin. Gen. Polko o przemianie "terrorysty w owieczkę"

"Trump wie, że nie posiada mocy szybkiego zakończenia wojny"

Ekspert uważa, że walki w Ukrainie będą trwały, bo władze Rosji są przekonane, że mają w tej chwili przewagę. Ponadto Putin uzależnia teraz pełne zawieszenie broni od spełnienia coraz większej liczby warunków, w tym wstrzymania pomocy wojskowej i wywiadowczej dla Ukrainy oraz mobilizacji żołnierzy w tym kraju. - Trump wie teraz, że nie posiada mocy szybkiego zakończenia wojny ale, jak to Trump, będzie się starał przedstawiać to w pozytywnym świetle - ocenił Shea.

Jak dodaje, Kijów zyskał, ponieważ naprawił swoje relacje z Waszyngtonem i zgodził się na 30-dniowe bezwarunkowe zawieszenie broni, więc nie można obwiniać go o "skromne wyniki" negocjacji. Jeśli natomiast Putin rzeczywiście wstrzyma ataki na infrastrukturę energetyczną, może to pozwolić Ukrainie na naprawę części sieci elektrycznej.

Niepokojąca dla Kijowa jest natomiast możliwość, że Trump, starając się w pośpiechu zawrzeć prawdziwe zawieszenie broni, będzie żądał dodatkowych ustępstw od Ukrainy, takich jak przerwanie mobilizacji czy wstrzymanie zagranicznej pomocy. Shea uważa natomiast, że Kijów będzie zawiedziony, że Trump nie jest w stanie wydobyć większych ustępstw od Putina, jak obiecywał.

"Niestety runda pierwsza była dla Putina"

Dr Shea podkreślił, że Trump musi znaleźć sposób na przekonanie Putina do pełnego zawieszenia broni bez "sprzedawania" Ukrainy. - Dając minimum, Putin uniknął upokarzania Trumpa i utrzymał jego zaangażowanie w rozmowy pokojowe, nawet jeśli nie prowadzą one donikąd szybko - zauważył Shea. Trump musi teraz zmierzyć się z pytaniem, "jak uzyskać dźwignię nacisku na Putina, by zmusić go do porzucenia coraz bardziej maksymalistycznego stanowiska" oraz jak dalej normalizować relacje z Moskwą, podczas gdy "Putin pozostaje całkowicie nieelastyczny i niechętny do współpracy w sprawie Ukrainy".

Prawdziwe pytanie brzmi, czy Trump będzie umiał poradzić sobie z tymi problemami i osiągnąć "sprawiedliwy i trwały pokój". - Ale niestety runda pierwsza była dla Putina, który wykorzystał odczuwaną przez Trumpa potrzebę osiągnięcia natychmiastowych wyników - skonstatował ekspert.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie