Ekspert o Iraku: to nie będzie kampania pustynna
Planowana przez USA wojna w Iraku nie będzie
kampanią pustynną, lecz raczej będzie przypominać operację
aliantów w 1944 r. w Holandii; dużą rolę odegrają wojska
inżynieryjne. Ponieważ teren wokół Bagdadu sprzyja obronie, może nie być Blitzkriegu - uważa Tadeusz Wróbel z tygodnika "Polska Zbrojna".
10.03.2003 18:00
"Nowa kampania, wbrew temu, co się sądzi, nie będzie wojną pustynną. Irak składa się z kilku bardzo różnych krain geograficznych. Południe jest pustynne, ale wschodni Irak, historyczna Mezopotamia, to obszar Tygrysu i Eufratu, obszar nie tylko rzek, ale bagien i ogromnej sieci kanałów nawadniających tworzonych jeszcze od czasów starożytnych" - powiedział Wróbel.
Zdaniem eksperta marsz przez pustynię to może być pierwszych kilkaset kilometrów. Amerykanie mogą iść w kierunku Bagdadu terenami piaszczystymi od strony Kuwejtu, ale jeszcze przed Eufratem znajduje się kilka dużych zbiorników wodnych, a między nimi bardzo wąskie przejścia. Irakijczycy mogą wysadzić mosty na kanałach łączących zbiorniki. Poza tym, im bliżej Bagdadu i rzek, tym tereny są bardziej zurbanizowane, jest tam kilka dużych miast, które można ufortyfikować.
Można założyć, że Irakijczycy nie popełnią błędu z poprzedniej kampanii i zamiast na pustyni pierwszego zdecydowanego oporu można spodziewać się w rejonie Eufratu, który jest naturalną przeszkodą. Ta kampania w pewnych momentach może bardziej przypominać działania na terenie Holandii w 1944 r. niż Pustynną Burzę. Oddziały atakujące z południa mogą się poruszać - jak w operacji Market Garden - jedynie głównymi drogami.
Na bocznych drogach ciężki sprzęt może ugrzęznąć, zwłaszcza że marzec to miesiąc obfitych jak na Irak opadów i spływu wody ze śniegu topniejącego górach. Dlatego w amerykańskich siłach gromadzonych do tej kampanii są bardzo liczne oddziały inżynieryjne, zwłaszcza wyposażone w mosty przeprawowe - zwraca uwagę publicysta.
Wróbel uważa, że aby operacja iracka się powiodła, musi być prowadzona z wielu stron, by przeciwnik nie mógł się skoncentrować na obronie jednego kierunku. Jego zdaniem, także tym razem Irakijczycy mogą podpalić pola naftowe od strony Kuwejtu; a ponieważ teren wokół Bagdadu sprzyja obronie, może nie być Blitzkriegu. (jask)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Wojenne chmury nad Irakiem. "Wejdą ,czy nie wejdą?" Zabiegi dyplomatyczne-gra pozorów,czy też ostatnia szansa na zachowanie pokoju? Zwycięzcy i przegrani ewentualnych zmagań wojennych?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.