Ekspert ds. COVID alarmuje. "Szczepionki nie działają już tak dobrze"
Australijski ekspert ds. COVID ostrzega, że szczepionki przeciwko COVID nie chronią już tak, jak wcześniej. Jego zdaniem powinno się przywrócić obowiązkowe noszenie maseczek i prosić mieszkańców, by nie chodzili do pracy.
Australijski ekspert ds. COVID dr Norman Swan powiedział, że należy "błagać ludzi", aby nie szli do pracy i przywrócić obowiązkowe noszenie masek, ponieważ szczepionki "nie działają tak dobrze, jak kiedyś" - poinformował w poniedziałek australijski portal news.com.au.
- Prawdopodobnie musimy nakazać noszenie maseczek w środowiskach wysokiego ryzyka, w przeciwnym razie, gdy nadejdzie następny wariant i będzie bardziej zaraźliwy, będzie większe ryzyko poważnego zachorowania lub zgonu - powiedział dr Swan.
Nowe warianty odporne na szczepionki?
Według eksperta nowe subwarianty Omicron - BA.4 i BA.5 - są odporne na szczepionki i atakują również osoby, które wcześniej chorowały. Prowadzi to do wzrostu liczby zachorowań i hospitalizacji w Australii i na całym świecie.
Australijski minister zdrowia Mark Butler ostrzega, że w nadchodzących miesiącach można spodziewać się milionów nowych przypadków zachorowań. W poniedziałek odnotowano 39 028 nowych zakażeń wirusem COVID, a 30 osób zmarło.
"Nie nabyliśmy odporności na wirusa"
- Niestety, wbrew oczekiwaniom nie nabyliśmy odporności na wirusa i nie przechodzimy go łagodniej. Przy powtórnej infekcji istnieje zwiększone ryzyko powikłań związanych z chorobami serca, nerek oraz innych skutków ubocznych, które są niezależne od szczepień - powiedział dr Swan.
Dodał, że wirus wprawia naukowców w zakłopotanie, ponieważ nowy dominujący wariant pojawia się co około sześć miesięcy. - Nie zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami immunologów. BA.4 i BA.5 zachowują się tak, jakby były nowym wariantem, mimo że to subwarianty Omicrona - zaznaczył. Powiedział też, że szczepienia "nie są wystarczające" i wezwał rząd do podjęcia innych działań w sprawie COVID-19.
- Musimy to spowolnić i błagać ludzi, by nie szli do pracy, jeżeli nie muszą. Młodzi ludzie również są narażeni na długotrwałe skutki uboczne. To nie jest zwykłe przeziębienie, ani grypa - podsumował dr Swan.