Eksperci: wizyta Tuska w Moskwie nie przyniesie przełomu
Eksperci są zgodni co do tego, że wizyta Donalda Tuska w Moskwie nie przyniesie przełomu w relacjach polsko-rosyjskich, można za to liczyć na ocieplenie stosunków między naszymi krajami.
08.02.2008 | aktual.: 08.02.2008 17:14
Analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Adam Eberhardt uważa, że wizyta Donalda Tuska w Moskwie jest w interesie i Polski i Rosji. Zdaniem eksperta, Rosja poprawia swój wizerunek w oczach Unii Europejskiej, Polska przestaje być natomiast postrzegana jako kraj antyrosyjski.
Konkretne sprawy nie są dziś w Moskwie uzgadniane, ale - jak zaznaczył Adam Eberhardt - otwierają się drzwi do dalszych rozmów między Polską a Rosją. Ekspert tłumaczył, że otworzą się kanały komunikacji na poziomie rządowym czy międzyresortowym do rozwiązywania konkretnych problemów.
Władimir Putin zarzucił Zachodowi dążenie do konfrontacji. Podczas posiedzenia Rady Gabinetowej powiedział, że szykuje się kolejny wyścig zbrojeń. Zdaniem rosyjskiego prezydenta, świadczy o tym propozycja umieszczenia tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach, a także budowa baz amerykańskich w Bułgarii i Rumunii.
Adam Eberhardt nie łączy tych słów z wizytą w Moskwie Donalda Tuska. Ekspert zaznaczył, że w takim tonie Władimir Putin wypowiada się na temat tarczy antyrakietowej już od dawna i nie ma to związku z przylotem do Rosji polskiego premiera.
Przed spotkaniem z Donaldem Tuskiem Władimir Putin powiedział, że problemów w polsko-rosyjskich stosunkach nie należy dramatyzować. Z kolei Tusk zauważył, że Rosji i Polsce już sprzykrzyła się atmosfera chłodu.
Wcześniej polski premier rozmawiał już z szefem rosyjskiego rządu, Wiktorem Zubkowem. Była mowa o tym, że nie ma żadnych przeszkód, by stosunki między naszymi krajami były dobre i że najlepszym polem dialogu jest ekonomia.
Ekspert Instytutu Sobieskiego Andrzej Maciejewski nie wierzy jednak we wspólne interesy ekonomiczne Polski i Rosji. Podkreślił, że czym innym zainteresowana jest Warszawa, a czym innym Moskwa.
Maciejewski obawia się, że wizyta Donalda Tuska w Moskwie została przygotowana na kolanie, a dyskusja jest tak naprawdę o wszystkim i o niczym.
Andrzej Maciejwski zwraca uwagę na niefortunny termin wizyty Tuska w Moskwie. Trwa tam bowiem kampania przed wyborami prezydenckimi, których nie będą oceniać obserwatorzy OBWE. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie nie wysyła swoich pracowników do Moskwy z uwagi na ograniczenia wprowadzone przez rosyjskie władze. Maciejewski obawia się, że wizyta polskiego premiera miesiąc przed wyborami zostanie wykorzystana przez Putina do celów propagandowych.