Ekolodzy znów blokują maszyny w Puszczy Białowieskiej. Doszło do przepychanek
Greenpeace przeprowadził kolejną blokadę maszyn w Puszczy Białowieskiej. Straż Leśna zatrzymała kilka osób, powalając je na ziemię i skuwając. Po wylegitymowaniu zostały uwolnione. Działaczom Greenpeace udało się zablokować harvestera ścinającego drzewa i forwadera wywożącego drewno, kilku z nich wspięło się na - jak twierdzą - ponadstuletnie drzewa, by ochronić je przed wycinką.
Grupa działaczy Greenpeace przeprowadziła rano kolejną blokadę wycinki Puszczy Białowieskiej. Chwilami było dość nerwowo, doszło do szarpaniny ze Strażą Leśną, która powaliła na ziemię kilku działaczy i próbowała ściągać protestujących z maszyn. Operator harvestera krzyczał: "Zejdź k... spod głowicy, pajacu, bo na ciebie spadnie", działacze krzyczeli do strażników, by zostawili ich w spokoju, niektórzy wspięli się na drzewa, by je ochronić przed wycinką. Kilka osób przykuło się do maszyn, inne trzymały transparenty "Stop wycince w Puszczy Białowiskiej". Na miejscu nie brakuje dziennikarzy zagranicznych.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Zobacz też: Protesty w Puszczy Białowieskiej
Piotr, który został powalony przez strażnika i skuty kajdankami, został uwolniony po wylegitymowaniu. - Nie stała mi się poważna krzywda. Jesteśmy na terenie nadleśnictwa Białowieża, w strefie trzeciej UNESCO, gdzie limity drewna są przekroczone i musimy chronić ponadstuletnie drzewa przed wycinką. Mam nadzieję, że cała puszcza zostanie parkiem narodowym - powiedziała działacz organizacji zajmującą się ochroną środowiska.
Trybunał sprawiedliwości UE zdecydował, że wycinka w Puszczy Białowieskiej ma zostać natychmiastowo wstrzymana - o czym przypomina również Greenpeace.
Lasy Państwowe wyjaśniają, że "jedynym celem działań podejmowanych w zarządzanej przez nadleśnictwa Białowieża, Browsk i Hajnówka części Puszczy Białowieskiej jest zapewnienie bezpieczeństwa publicznego oraz ochrona siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunków zwierząt, w tym ptaków". LP podkreślają, że chcą zmniejszyć "zagrożenia związane przede wszystkim z setkami tysięcy martwych i osłabionych drzew stojących dziś w Puszczy po trwającej już piąty rok wielkiej gradacji kornika, które w każdej chwili mogą łamać się i wywracać w niemożliwy do przewidzenia sposób, np. na ścieżki, z których korzystają mieszkańcy okolicy i turyści".
Źródło: Greenpeace Polska,Lady Państwowe