Melissa Lucio miała umrzeć w środę. Zwrot akcji w Teksasie
Na zastrzyk, który miał przerwać jej życie, czekała od 14 lat w celi śmierci. Wyrok miał być wykonany w środę. Dosłownie na chwilę przed ostatecznym terminem egzekucji sąd w Teksasie ją wstrzymał i przekazał sprawę Melissy Lucio, matki czternaściorga dzieci, do ponownego rozpatrzenia.
Lucio została skazana w 2008 roku za morderstwo. Ofiarą jej zbrodni miała być jej dwuletnia córka Mariah. Dziewczynka zmarła po upadku ze schodów. Po wypadku przestała jeść, a dwa dni później już się rano nie obudziła. Śledczy uznali, że dowodem winy kobiety było zeznanie po wielogodzinnych przesłuchaniach, że tylko ona ponosi za to odpowiedzialność.
Sąd uznał, że dziewczynka była nie tylko ofiarą wypadku, ale również - o czym świadczyć miały sińce na jej ciele - była katowana. Tymczasem o uniewinnienie Latynoski z amerykańskim obywatelstwem walczyła przez lata cała jej rodzina, także czternastka jej dzieci, z których najstarsze ma już ponad trzydzieści lat. Miała również wsparcie organizacji społecznych, celebrytów, a nawet rządu Francji.
Najwyższy sąd Teksasu w poniedziałek zdecydował o odroczeniu egzekucji Lucio. Decyzja zapadła, gdy stanowa Rada ds. Ułaskawień i Zwolnień Warunkowych zarekomendowała gubernatorowi Gregowi Abbottowi wstrzymanie wykonania kary śmierci Lucio. Sąd niższej instancji może teraz rozpatrzyć twierdzenia kobiety, że jej egzekucja powinna zostać wstrzymana na podstawie nowych dowodów, które oczyszczą ją z zarzutu.
- Dziękuję Bogu za moje życie - cytuje NBC News wypowiedź kobiety, podaną w oświadczeniu jej prawników. 53-letnia Lucio jest jedną z sześciu kobiet, czekających w Teksasie na wykonanie wyroku śmierci. Ostatni raz taka egzekucja w tym stanie była wykonana na kobiecie osiem lat temu.
Obrońcy Melissy Lucio od lat usiłowali obalić główną tezę oskarżenia, ich zdaniem wymuszoną niehumanitarnymi warunkami, w jakich zeznawała. Podnosili też argument, że kobieta, jako ofiara domowej przemocy od wczesnego dzieciństwa i napaści na tle seksualnym, miała tendencję do przyjęcia na siebie winy.
Według prawników i osób wspierających Lucio, za którą wstawiło się wielu celebrytów, między innymi Kim Kardashian i znany prezenter James Olivier, śmierć Mariah była przypadkowa tragedią. Dziewczynka miała mieć dysfunkcje ruchowe, które sprawiały, że często się wywracała.
Teraz sąd zweryfikuje całe wcześniejsze postępowanie w sprawie Melissy Lucio. Do tej pory wszystkie wnioski, składane w jej sprawie były odrzucane, mimo iż prokurator stanowy, który pracował przy pierwszym orzekaniu w jej sprawie, odbywa karę więzienia za korupcję.
Barbara Kwiatkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski