"Egzekucja Saddama, to wewnętrzna sprawa kraju"
Premier Iraku Nuri al-Maliki
oświadczył, że stracenie byłego dyktatora irackiego
Saddama Husajna było "wewnętrzną sprawą kraju". Jednocześnie
ostrzegł państwa krytykujące przebieg egzekucji, że jego rząd może
dokonać rewizji stosunków z tymi państwami.
06.01.2007 | aktual.: 06.01.2007 13:17
Była to pierwsza reakcja premiera Iraku na przeprowadzoną przed tygodniem egzekucję.
Maliki, który jest szyitą, w przemówieniu wygłoszonym z okazji irackiego dnia wojska podkreślał, że proces Saddama - sunnity - był sprawiedliwy, a egzekucja obalonego w 2003 roku dyktatora, to korzyść dla jedności Iraku.
Uważamy, że egzekucja dyktatora Saddama Husajna była wewnętrzną sprawą kraju, która nie powinna dotyczyć nikogo, oprócz samych Irakijczyków - powiedział szef irackiego rządu. Stracenie despoty nie było efektem decyzji politycznych, jak twierdzą wrogowie ludu irackiego. Decyzja ta została podjęta w czasie uczciwego procesu, na który dyktator nie zasługiwał - dodał.
Maliki odrzucił i potępił krytyczne reakcje, wyrażane oficjalnie lub za pośrednictwem mediów, przez niektóre rządy. Zaznaczył, że Bagdad może zrewidować stosunki z krajami, które mieszają się w wewnętrzne sprawy Iraku i czynią afront rodzinom ofiar reżimu Saddama.
Kontrowersje wokół śmierci Saddama Husajna wzbudziły amatorskie nagrania wideo, wyemitowane później przez stacje telewizyjne na całym świecie, na których nagrano szyderstwa z dyktatora pod szubienicą. Zachowanie to wywołało międzynarodową krytykę, gniew sunnitów i jeszcze bardziej zaogniło napięcia między irackimi społecznościami szyitów i sunnitów.