Egzamin z rogala
Chałka turecka pleciona, rogal, kajzerka i bułka zwykła – to zadania egzaminacyjne dla przyszłych piekarzy. Żeby zdobyć dyplom czeladniczy, trzeba też umieć przygotować ciasto, no i upiec wyroby. 18 kandydatów na czeladników i jeden przyszły mistrz piekarski – wszyscy oni przystąpili do walki o dyplom, zorganizowanej przez Bolesławiecki Cech Rzemiosł Różnych.
Są dobrze przygotowani i wiedzą, co i jak mają zrobić, rzadko zdarza się kogoś oblać na takim egzaminie – mówi Zbigniew Korczowski, członek komisji egzaminacyjnej i piekarz z 28-letnim stażem. Do egzaminów przystąpili absolwenci różnych szkół z powiatów bolesławieckiego i złotoryjskiego. Nie jest to takie trudne, jestem przygotowany – mówi dwudziestoletni Krzysztof Waluk z Jerzmanic. Podoba mu się praca piekarza, ale nie wiąże z nią nadziei na przyszłość. Dyplom jednak zawsze warto mieć– mówi przyszły czeladnik.
Dziewiętnastoletni Andrzej Pisarski z Nowej Wsi Grodziskiej ma inne zdanie._ Chcę mieć dobry zawód, a piekarze zarabiają coraz lepiej– mówi Andrzej. _To dobry fach. Po egzaminach praktycznych przyszłych piekarzy we wrześniu czeka test teoretyczny, pisemny i ustny.
Bolesławiecki Cech Rzemiosł Różnych rocznie organizuje egzaminy zawodowe dla około 100 absolwentów różnych szkół. O dyplomy starają się nie tylko piekarze ale i cukiernicy, fryzjerzy, mechanicy samochodowi czy stolarze. Młodzież poważnie podchodzi do tych egzaminów, bo nasze papiery są ważne także za granicą– mówi Urszula Róg, kierownik biura CRR. Bywa, że niektórzy wracają z emigracji zarobkowej do Polski tylko po to, aby zdobyć dyplom i z nim znaleźć lepszą pracę za granicą.
(BEŁ)