Świat"Egipt w bardzo szybkim tempie zbliża się do wybuchu wojny domowej na pełną skalę"

"Egipt w bardzo szybkim tempie zbliża się do wybuchu wojny domowej na pełną skalę"

Ostatnie wydarzenia w Egipcie pokazują, że w bardzo szybkim tempie kraj ten zbliża się do wybuchu wojny domowej na pełną skalę - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" Frederik Encel, francuski pisarz i specjalista do spraw bliskowschodnich.

"Egipt w bardzo szybkim tempie zbliża się do wybuchu wojny domowej na pełną skalę"
Źródło zdjęć: © AFP | Mahmoud Khaled

19.08.2013 | aktual.: 19.08.2013 14:26

Jak tłumaczy, egipska armia wierzy, że "chroni kraj przed koszmarem islamizacji". Z kolei odsunięte od władzy Bractwo Muzułmańskie "może teraz grać bardzo prestiżową kartą ofiary". - Zwolennicy islamistów mają sporo argumentów przemawiających za tym, aby przeciwstawić się armii - zauważa Encel.

Jego zdaniem w Egipcie nie dojdzie do takiego konfliktu jak w Syrii, która jest "wielką socjalno-religijno-demograficzną mozaiką". - W Egipcie w ogóle nie mamy tego problemu - podkreśla Francuz i tłumaczy, że większość egipskich muzułmanów to sunnici, natomiast żyjący tam chrześcijanie są bardzo dobrze zintegrowani.

- Mówiąc o wojnie domowej w Egipcie, mam bardziej na myśli konflikt między armią - bardzo dobrze uzbrojoną, bo od 1978 r., a więc od podpisania porozumienia w Camp David, kraj ten otrzymał pomoc wojskową wartości dziesiątków miliardów dolarów, i popieraną przez większość mieszkańców Egiptu - a oddziałami niezwykle zdeterminowanych islamskich bojowników.

Zapytany, jak długo może potrwać ta wojna, mówi: - Odpowiem podobnie, jak wówczas, gdy dziennikarze pytają mnie o datę zakończenia konfliktu w Syrii. W Angoli - państwie w południowo-zachodniej Afryce - wojna domowa trwała 26 lat. Mam ogromną nadzieję, że w przypadku Egiptu taki scenariusz się nie powtórzy. Nie jestem tego jednak pewien...

Encel odradza turystom wyjazdy do Egiptu i to przez "długi czas". - Istnieje duże ryzyko, iż celem terrorystów znów staną się turyści. Islamiści prowadzą bowiem politykę, która ma jeden cel - doprowadzić do realizacji najgorszego scenariusza. Tymczasem turystyka to najważniejsze źródło dochodów dla rządu w Egipcie - wyjaśnia w rozmowie z "Do Rzeczy".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)