Egipt: rząd wzywa zwolenników Mursiego, by "słuchali głosu rozsądku"
Rząd Egiptu wezwał zwolenników obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego, by "słuchali głosu rozsądku" i zaprzestali przemocy. Jednocześnie wyrażono uznanie wobec sił bezpieczeństwa za powściągliwość w likwidowaniu obozów zwolenników Mursiego w Kairze.
Rząd zapewnił w oświadczeniu, że wspierany przez armię plan transformacji politycznej będzie realizowano w taki sposób, by "nie wykluczać żadnej ze stron". Jednocześnie podkreślono, że przywódcy Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się Mursi, muszą zaprzestać podżegania do przemocy.
Przywódcy Bractwa "ponoszą pełną odpowiedzialność za wszelki rozlew krwi, za wszelkie zamieszki i akty przemocy" - głosi oświadczenie.
Egipskie siły bezpieczeństwa przystąpiły do likwidowania w Kairze dwóch obozów zwolenników Mursiego, którzy od 40 dni prowadzili protesty siedzące domagając się jego powrotu do władzy. Napływają sprzeczne informacje dotyczące liczby ofiar.
Zdjęcia z obozów islamistów przedstawiają zniszczone namioty i porzucone samochody. Nad obozami unoszą się kłęby dymu. Według telewizji policjanci usunęli barykady, które manifestujący ustawili m.in. w pobliżu meczetu.
Według przedstawiciela ministerstwa zdrowia śmierć poniosło ogółem 13 osób, a 98 zostało rannych. Wśród zabitych jest pięciu członków sił bezpieczeństwa.
O wiele większy bilans podaje Bractwo Muzułmańskie, twierdząc, że potwierdzono śmierć ponad 250 osób i że jest ponad 5000 rannych.