Egipt: policja gazem łzawiącym rozproszyła demonstrację studentów
Egipska policja rozproszyła gazem łzawiącym i grubym śrutem demonstrację studentów na uniwersytecie Al-Azhar w Kairze, domagających się powrotu islamistycznego prezydenta Mohammada Mursiego, odsuniętego w lipcu od władzy przez armię.
Protestujący studenci uniwersytetu Al-Azhar, znanego ośrodka kształcenia sunnitów, jednej z najbardziej prestiżowych islamskich wyższych uczelni na świecie, zostali wyparci z sal wykładowych i z kampusu.
Proces Mursiego ma zacząć się 4 listopada. Jest on oskarżony o "podżeganie do zabójstwa" uczestników opozycyjnej demonstracji w grudniu 2012 roku.
Współoskarżonych jest 14 innych osób - są to współpracownicy Mursiego i przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego. Część z nich jest zatrzymana, ale niektórzy ukrywają się.
Zarzuty dotyczą wydarzeń z 5 grudnia zeszłego roku, kiedy to stronnicy Mursiego i jego przeciwnicy starli się przed pałacem prezydenckim. Zginęło wówczas co najmniej 10 osób. Mursi jest oskarżony o podżeganie swych zwolenników do zabijania osób prowadzących protest przed pałacem, o użycie przemocy oraz bezprawne przetrzymywanie i torturowanie uczestników demonstracji.
Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się Mursi, odpiera zarzuty o stosowanie przemocy. Twierdzi, że zwolennicy prezydenta bronili pałacu, a starcia wywołali jego przeciwnicy.
Armia odsunęła 3 lipca Mursiego od władzy po masowych protestach przeciwko jego rządom. Był on pierwszym wybranym w demokratycznych wyborach przywódcą Egiptu. Od tego czasu jest przetrzymywany w nieznanym miejscu.
Po obaleniu Mursiego wybuchły w Egipcie protesty jego zwolenników. W zamieszkach zginęło ponad 1000 osób, głównie stronników byłego prezydenta. Ponad 2 tysiące islamistów zostało aresztowanych, wielu z nich skazano na długoletnie kary więzienia.