Efekt obietnicy Morawieckiego. Mosty? Policzycie je na palcach jednej ręki
Wygląda na to, że większość z planowanych inwestycji z programu Mosty Plus pozostanie tylko kropką na mapie. Jak podało Ministerstwo Infrastruktury, wniosek o budowę mostu złożyły tylko cztery samorządy.
Chyba pierwszy obietnica wydania przez rząd 2,3 mld zł nie wzbudziła wielkiego zainteresowania. Urzędnicy twierdzą, że przedstawiciele samorządów piszą i dzwonią z pytaniami, jednak na razie trudno oszacować realne zainteresowanie programem. Na mosty jest czterech chętnych, a reszta nie ma śmiałości.
W maju 2018 roku premier Mateusz Morawiecki ogłosił: - Chcemy budować mosty po to, żeby łączyć Polskę, chcemy tworzyć szanse do rozwoju dla mniejszych ośrodków, dla ośrodków powiatowych. Inwestycje, miejsca pracy są dla nas bardzo ważne - usłyszeliśmy podczas ogłoszenia programu Mosty Plus.
Rząd wyłożył na program 2,3 mld zł. Wskazano pierwsze 23 potencjalne lokalizacje. Samorządy miały wyłożyć z własnej kieszeni około 20 proc. kosztów inwestycji. Zgodnie z założeniami mosty miałyby być wybudowane w dziewięciu województwach na ośmiu rzekach (m.in. pięć przepraw przez Wisłę, dwie przez Bug oraz cztery przez Odrę). Mapa robiła wrażenie.
Komu mosty, komu?
Tak wyglądało kuszenie samorządów tuż przed wyborami. Jak się okazuje, potem trwała dramatyczna walka urzędników, aby ktoś zechciał postanowić sobie most.
Odbyła się konferencja zachęcająca do składania wniosków. Następnie wysłano pisma do wojewodów. Pisemnie powiadomiono o programie samorządy, które powinny być zainteresowane budową mostu. Odbyło się też posiedzenie Zespołu ds. Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Gospodarczego, którego członkowie zachęcali do inwestycji.
Wszystko to jak krew w piach. Wójtowie gmin i prezydenci miast nie chcą brać.
Zobacz także: Marek Suski z dystansem o żartach ze swojego nazwiska i dowcipach prezesa Kaczyńskiego
- Inicjatywa w zakresie aplikowania o środki w ramach programu Mosty Plus leży całkowicie po stronie samorządów. Trudno ocenić jak skala zainteresowania przełoży się na realne działania ze strony samorządów. Można zakładać, że większość wniosków wpłynie pod koniec okresu trwania naboru - tłumaczy Adam Hamryszczak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl