Edward M. współpracował z polskimi tajnymi służbami?
"Gazeta Wyborcza" pisze, że poszukiwany listem gończym Edward M. od lat współpracował z polskimi tajnymi służbami. Najpierw z SB, potem z UOP i ABW. Polonijny biznesmen z Chicago jest podejrzewany o zlecenie zabójstwa byłego komendanta głównego policji Marka Papały.
13.03.2005 | aktual.: 13.03.2005 11:37
"Gazeta Wyborcza" dowiedziała się, że w lutym 2002 r., gdy po raz pierwszy zatrzymano w Polsce Edwarda M., Urząd Ochrony Państwa dawał gwarancje, że można go wypuścić, a on będzie się stawiał na przesłuchania. Oficerowie prowadzący M. byli wtedy przekonani, że łączenie go z zabójstwem Papały to błędny trop.
Szef Zarządu Śledczego UOP pułkownik Ryszard Bieszyński przyszedł wówczas do prokuratury apelacyjnej, która miała zdecydować, czy wystąpić o aresztowanie M., i przekazał część informacji na temat związków biznesmena ze służbami.
Informator gazety powiedział, że Edward M. dostarczał służbom informacji o środowisku polonijnym, ale był też cennym źródłem wiadomości o - jak to ujął - "naszych sojusznikach z USA".
Rozmówca "Gazety" podkreślił, że ujawnienie tych informacji mogłoby źle wpłynąć na nasze stosunki z Amerykanami. (IAR)
Więcej: rel="nofollow">Gazeta Wyborcza - Edward M. w cieniu służbGazeta Wyborcza - Edward M. w cieniu służb