e‑detektyw w twojej skrzynce
Coraz więcej par nawiązuje znajomość przez internet. Wirtualna sieć bywa coraz częściej przyczyną rozwodów.
17.12.2007 | aktual.: 17.12.2007 12:19
Cyberseks przekroczył progi naszych domów. Coraz więcej osób przyłapuje niewiernych dzięki nowym technologiom. W większości lądują potem w kancelariach adwokackich, aby się rozwieść. We Francji liczba takich przypadków rośnie od dwóch lat.
– Tego rodzaju historie wypłynęły wraz z upowszechnieniem się szerokopasmowego dostępu do internetu – objaśnia mecenas Michel Apelbaum. Jego klienci mają od 30 do 45 lat, czasem więcej. Dorastali wraz z internetem i posługują się nim również, poszukując przygód. W tych rodzinach komputer stał się najgorszą z pokus. Istnieje jednak druga strona medalu: bo pecet to także gorliwy donosiciel.
Szpicel online
„Czy pamiętasz jeszcze tę noc w Honfleur?”, „Wciąż czuję zapach twojej skóry”, „Brakuje mi twojego ciała”… Płochych współmałżonków zdradzają najczęściej nieostrożne e-maile. 42-letnia Lucy, matka dwojga dzieci, odnalazła wymowną korespondencję w skrzynce pocztowej małżonka. Jej mąż uskarżał się w e-mailach na nudne życie rodzinne, informował kochankę o podstępach, jakie obmyślał, żeby się z nią spotkać. Lucy wydrukowała i zabezpieczyła to wszystko. A potem wrzuciła plik wydruków do skrzynki pocztowej swego adwokata, żądając rozwodu z orzeczeniem o winie.
Isabelle Curtet-Poulner, Léna Mauger
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".