Polska"Dziwisz tuszował skandale? To niewiarygodne"

"Dziwisz tuszował skandale? To niewiarygodne"

Rzecznik kurii metropolitalnej w Krakowie ksiądz Robert Nęcek podważa wiarygodność informacji podanych przez "Głos Wielkopolski". Gazeta napisała, że metropolita krakowski Stanisław Dziwisz, pracując w Watykanie, współuczestniczył w tuszowaniu skandali, w które byli zamieszani duchowni. Według dziennika, Stanisław Dziwisz usiłował wyciszyć między innymi sprawę arcybiskupa Juliusza Paetza.

"Dziwisz tuszował skandale? To niewiarygodne"
Źródło zdjęć: © AFP

26.01.2007 12:00

Ksiądz Robert Nęcek nazwał artykuł "Głosu Wielkopolskiego" "publikacją na żenującym poziomie". Zwrócił uwagę, że w artykule jest wiele niejasności. Ma też zastrzeżenia do fachowości artykułu. Podkreślił, że w tekście wielokrotnie pojawiają się określenia "prawdopodobnie" i "z dużym prawdopodobieństwem".

Jego zdaniem, publikacja "Głosu Wielkopolskiego" może być też "pewną formą prowokacji" przed zaplanowaną na sobotę polską prezentacją najnowszej książki kardynała Dziwisza, zatytułowanej "Świadectwo". Jak to się dzieje, że dzisiaj ukazuje się artykuł, a jutro jest prezentacja świadectwa o Janie Pawle II. Przecież można było z tym artykułem poczekać chociażby do poniedziałku - zaznaczył rzecznik kurii.

Dodał, że jedynym pozytywnym wydźwiękiem artykułu jest możliwość, iż przyczyni się on do promocji książki kardynała Dziwisza, w której "czytelnik będzie mógł znaleźć wiele interesujących treści dotyczących tamtego okresu życia codziennego skoncentrowanego wokół Ojca Świętego Jana Pawła II".

Piątkowy "Głos Wielkopolski" sugeruje, że Stanisław Dziwisz, jeszcze pracując w Watykanie, miał swój udział w tuszowaniu skandali, w które byli zamieszani duchowni, w tym sprawy arcybiskupa Juliusza Paetza. Według dziennika, osobisty sekretarz papieża otrzymał udokumentowane sygnały o nagannym zachowaniu ówczesnego poznańskiego metropolity, ale - wszystko na to wskazuje - nie przekazał ich papieżowi.

"Głos" pisze też, że dotarł do wstrząsającego dokumentu, który budzi wątpliwości co do postawy Dziwisza wobec skandali obyczajowych z udziałem księży. List do biskupa Dziwisza wysłał ojciec Antonio Ornelas - meksykański duchowny. Zwrócił się w nim do sekretarza papieskiego z prośbą o interwencję w sprawie ojca Marciala Maciela Degollady, założyciela i przełożonego zgromadzenia Legio Christi (Legionistów Chrystusa), który miał się dopuścić "licznych nadużyć seksualnych" wobec ośmiu nieletnich członków zgromadzenia.

Niestety, podobnie jak w wypadku listu dotyczącego abp. Paetza, interwencja Ornelasa u Stanisława Dziwisza nic nie pomogła. Kapłan prawdopodobnie nie otrzymał odpowiedzi. Niemal na pewno Jan Paweł II nie został o sprawie poinformowany - pisze gazeta.

Rano w radiu TOK FM metropolita lubelski abp Józef Życiński również podkreślał, że wybór czasu tej publikacji jest dla niego "czymś zagadkowym". Według niego o tej sprawie można było pisać od kilku lat, tymczasem media zajęły się nią w momencie, gdy nowe książki autorstwa abp. Dziwisza zbierają pozytywne recenzje i spotykają się z dobrym przyjęciem.

Różnego rodzaju intrygi mogą nakładać się wzajemnie - powiedział arcybiskup, komentując podejście Watykanu, w tym kard. Dziwisza do skandali w Kościele. Według abpa Życińskiego brak szybkich działań papieża mógł wynikać przede wszystkim z potrzeby dogłębnego zbadania poszczególnych spraw. Tym bardziej obciążanie odpowiedzialnością za to kard. Dziwisza jest świadectwem złej woli- podkreślił abp Życiński i dodał, że jest to "skandal wysokiej klasy".

Nie można było przyłożyć kardynałowi teczką, to trzeba było czym innym - powiedział duchowny, cytując komentarz jednego z internautów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)