Jerzy S. się przyznał. Rusza proces
W środę przed krakowskim sądem rejonowym ma się rozpocząć proces Jerzego S. Znany aktor jest oskarżony o prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Podczas przesłuchania w prokuraturze przyznał się do winy.
Jerzy S. wpadł na prowadzeniu po alkoholu w połowie października ubiegłego roku. Na al. Mickiewicza w Krakowie potrącił swoim samochodem 44-letniego motocyklistę. Jechał dalej, bo - jak tłumaczył potem na miejscu policji - nie zauważył kolizji. Kiedy został zatrzymany, badanie wykazało, że ma 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Pod koniec listopada Jerzy S. usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przede wszystkim przyznał się do tego, że prowadził pojazd, będąc pod wpływem alkoholu. Wynikało to z faktu, że był wcześniej umówiony z pewną osobą, która przypomniała mu o tym spotkaniu nagle, on zapomniał o tym spotkaniu w związku z tym, czując się dobrze po kilku godzinach od spożycia alkoholu, wsiadł do samochodu i jechał na to spotkanie" - relacjonował po przesłuchaniu aktora, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko.
Wyrok ws. potrącenia motocyklisty ma zostać ogłoszony jeszcze w środę, o godz. 12. Prokurator chce dla aktora zakazu prowadzenia pojazdu na trzy lata, kary w wysokości 45 tys. zł ( 300 stawek dziennie po 150 zł) oraz wpłaty 25 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Obrońca Jerzego S., Jakub Dzwoniarski, wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze i zaproponował niższą karę finansową - grzywnę w wysokości 240 stawek dziennych po 50 zł stawka oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obrona jest zgodna z prokuraturą, co do zakazu prowadzenia pojazdów przez trzy lata.
Źródło: PAP