PolskaDziś Dzień Szczepień - ludzie boją się skutków ubocznych

Dziś Dzień Szczepień - ludzie boją się skutków ubocznych

Lekarze twierdzą, że szczepienia to najtańsza i najskuteczniejsza forma profilaktyki. Dlatego właśnie w sobotę zorganizowali I Ogólnopolski Dzień Szczepień. W pięciu miastach Polski stanęły specjalne punkty, w których specjaliści przekonywali do szczepienia się. Tymczasem wypowiedzi polityków po raz kolejny wpłynęły na medyczne wybory Polaków: lekarz Piotr Albrecht dyżurujący w takim punkcie w stolicy w jednej z galerii handlowych twierdzi, że w rozmowach z ludźmi często pojawiają się obawy przed skutkami ubocznymi szczepionek.

28.11.2009 | aktual.: 28.11.2009 16:29

Aby zwrócić uwagę na to, że szczepienia chronią życie - dzieci, naszych rodzin, osób, z którymi stykamy się na co dzień - w szkole, w zakładzie pracy, domach opieki społecznej - Polskie Towarzystwo Immunologii Doświadczalnej i Klinicznej, Polskie Towarzystwo Wakcynologii oraz Polskie Towarzystwo Pediatryczne organizują w sobotę I Ogólnopolski Dzień Szczepień. Przyświeca mu hasło "Zdążyć przed chorobą".

Według doktora Pawła Grzesiowskiego z Narodowego Instytutu Leków, koszty ponoszone przez państwo na zakup szczepionek obowiązkowych są dziesięciokrotnie niższe niż koszty, jakie musi ponieść rodzic, jeśli chce zakupić dziecku szczepienia zalecane. - Wynika to z tego, że szczepionka kupowana do programu w przetargu centralnym ma zupełnie inne ceny. Z kolei cena szczepionek sprzedawanych w aptece jest zwielokrotniona przez pośredników. Innymi słowy, gdyby szczepionki zalecane były w programie obowiązkowym, to ich koszty byłyby niższe - powiedział.

Dlatego właśnie lekarze zapowiadają, że będą walczyć o to, żeby szczepienia zalecane stały się obowiązkowymi. Zdaniem doktora Piotra Albrechta, dowodem efektywności takiej praktyki są Kielce. Władze miasta zafundowały swoim mieszkańcom obowiązkowe szczepienie dzieci przeciw pneumokokom. Po pierwszym roku działania tego programu o 65% spadła liczba dzieci przyjmowanych do szpitali z zapaleniem płuc.

Bo szczepienia - przypominają medycy - to najbardziej skuteczna i opłacalna dla państwa metoda zapobiegania chorobom zakaźnym. Tymczasem nowa wersja obowiązkowego kalendarza szczepień nie zawiera ani jednej ze zmian, o które lekarze walczą już od kilku lat - twierdzą specjaliści.

Jak przypomniał dr Paweł Grzesiowski już dwa lata temu przedstawiciele ministerstwa składali obietnice rozszerzenia kalendarza szczepień. Wśród priorytetowych zmian specjalista wymienił wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciw pneumokokom dla wszystkich dzieci do 2. roku życia, wprowadzenie szczepień przeciw meningokokom dla wybranych grup, przeciw rotawirusom, poszerzenie grup szczepionych przeciw ospie wietrznej oraz wprowadzenie preparatów skojarzonych, pozwalających podczas jednego wkłucia zaszczepić dziecko na kilka schorzeń.

- Niestety, nowy kalendarz szczepień, który ukazał się na początku listopada, w ogóle nie został zmieniony w stosunku do ubiegłego roku - podkreślił specjalista.

Grzesiowski twierdzi, że z budżetu Ministerstwa Zdrowia na tzw. program obowiązkowy bardzo trudno pozyskać tu jakieś dodatkowe środki. Dlatego lekarze chcieli, by można było przesunąć część kosztów szczepień na Narodowy Fundusz Zdrowia. - Na razie jednak nasze propozycje zmian w przepisach się nie przebiły - powiedział Grzesiowski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)