Dziewięć osób rannych w pożarze atomowego okrętu
Ogromny pożar, który wybuchł w czwartek na rosyjskim atomowym okręcie podwodnym Jekaterynburg został całkowicie ugaszony - poinformował minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. Jak dodał, nie ma zagrożenia promieniowaniem. Podczas akcji gaśniczej dziewięć osób zostało rannych - podaje BBC News.
Wcześniej informowano, że wewnątrz płonącego od wczoraj rosyjskiego atomowego okrętu podwodnego znajduje się bliżej nieokreślona liczba członków załogi.
- Pożar na okręcie podwodnym został całkowicie ugaszony - powiedział cytowany przez agencję Interfax minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. Akcja gaśnicza trwała ponad 20 godzin po tym, gdy ogień pojawił się najpierw na drewnianym rusztowaniu, a potem objął gumowe pokrycie kadłuba okrętu, chroniące go przed sygnałami akustycznymi, wysyłanymi przez hydrolokatory. Przed rozpoczęciem remontu z Jekaterynburga wyładowano stanowiące jego główne uzbrojenie balistyczne pociski rakietowe z głowicami jądrowymi.
W ramach tłumienia pożaru okręt częściowo zanurzono w doku oraz polewano go wodą z holowników i śmigłowców.
Na bieżąco prowadzone są pomiary radioaktywności. Według ministerstwa obrony, nie nastąpiła żadna emisja substancji radioaktywnych w wyniku pożaru, jaki wybuchł w czwartek na okręcie podwodnym Jekaterynburg (inaczej K-84), gdy stał on w suchym doku stoczni remontowej w Roslakowie w obwodzie murmańskim. Akcja gaszenia pożaru trwała nadal w piątek w południe czasu lokalnego.
Jak poinformowały władze wojskowe, ogień pojawił się najpierw na drewnianym rusztowaniu, a potem objął gumowe pokrycie kadłuba okrętu, chroniące go przed sygnałami akustycznymi, wysyłanymi przez hydrolokatory. Oba reaktory napędowe jednostki zostały wyłączone, a przed rozpoczęciem remontu wyładowano z niej 16 balistycznych pocisków rakietowych z głowicami jądrowymi.
Wprowadzony do służby w 1986 roku Jekaterynburg należy do typu 667BDRM Delfin (oznaczenie zachodnie Delta IV).