Dziewczyna z wytatuowanymi oczami jest "jak wypadek samochodowy". "Zniesmacza nas, ale się gapimy"

- Myślę, że po dwóch tygodniach zapomnimy o niej, nawet jeśli stanie jej się coś złego. Nasza uwaga nie jest aż tak wielka, żeby zajmować się takim tematem - powiedział nam medioznawca Wiesław Godzic. Dwudziestokilkuletnia wrocławianka Anoxi Cimeriesi wytatuowała sobie gałki oczne. Jako pierwszy zrobił to raper Popek Monster, którego dziewczyna jest fanką.

Dziewczyna z wytatuowanymi oczami jest "jak wypadek samochodowy". "Zniesmacza nas, ale się gapimy"
Źródło zdjęć: © Print Screen
Nina Harbuz

23.11.2017 | aktual.: 23.11.2017 17:26

O sprawie zrobiło się głośne, kiedy Anoxi, czyli Aleksandra Sadowska, całkowicie straciła wzrok w jednym oku, w drugim własnie go traci.

- Dla ludzi jest to szokujące, wszyscy zastanawiają się jak do tego doszło, czy to ją to bolało i patrzą na to jak na wypadek samochodowy - mówi dr Tomasz Płudowski, medioznawca. - Z jednej strony widok odrzuca, szokuje i zniesmacza, ale z drugiej nie jesteśmy w stanie oderwać oczu, wzbudza to naszą ciekawość i gapimy się.

Piszemy do Anoxi Cimeriesi wiadomość z prośbą o rozmowę. "W sprawie wywiadu skontaktuj się proszę z moim pełnomocnikiem on to ogarnia" - dostajemy od niej odpowiedź. Dzwonimy do pełnomocnika Igora Sikorskiego, który mówi nam, że kolejka do wywiadu jest długa, czas oczekiwania na rozmowę może sięgać nawet dwóch tygodni, ale możemy wrócić po weekendzie do tej rozmowy i "prawdopodobnie udzieli zgody na rozmowę z Anoxi". - Bez mojej obecności żadna rozmowa się nie odbędzie, ponieważ toczy się postępowanie i nie chciałbym, żeby pani Aleksandra powiedziała jakieś niepotrzebne rzeczy - zastrzega pełnomocnik, a propozycja autoryzacji wywiadu niczego nie zmienia w kwestii kontroli przebiegu rozmowy. - Nie chcemy się za bardzo wystrzelać medialnie w tej kwestii - mówi pełnomocnik.

- Pytanie, co się z nią dalej stanie, kiedy już się trafi do tych mediów? - zastanawia się medioznawca Wiesław Godzic. - Myślę, że po dwóch tygodniach zapomnimy o niej, nawet jeśli stanie je się coś złego. Nasza uwaga nie jest aż tak wielka, żeby zajmować się takim tematem. Jeśli nawet dziewczyna zdecydowała się zabłysnąć, to powinna mieć to, co ma każdy prawdziwy celebryta, czyli pomysł na siebie, jakąś umiejętność. Natomiast tutaj spijaną śmietanką jest to, co już się stało, czyli inwazja dokonana na własnym ciele. I to jest tym bardziej smutne. Celebryci starali się jednak cokolwiek robić, pisać blogi, śpiewać, grać. A tu widzę całkowitą pustkę aktu tej dziewczyny. Zwróciła na siebie uwagę i to było najprostsze. Najtrudniej jest tę uwagę utrzymać - kończy profesor Godzic.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (425)