Dziesiątki ludzi zalanych przez lawinę błota w Meksyku
Dziesiątki ludzi zostało prawdopodobnie zalanych przez zwały błota, jakie osunęły się po wielodniowych ulewnych deszczach ze zbocza góry na położoną niżej wioskę w stanie Chiapas na południu Meksyku.
Według informacji lokalnych mediów, pod błotną lawiną znalazło się około 100 domów wsi Juan Grijalva i około 30 jej mieszkańców. Miejscowość znajduje się na granicy ze stanem Tabasco, gdzie od wielu dni trwa powódź, najgorsza od dziesięcioleci.
Zamieszkana w sumie przez ok. 600 osób miejscowość praktycznie zniknęła z powierzchni ziemi - powiedział gubernator stanu Chiapas Juan Sabines, który przybył na miejsce w chwili, gdy ekipy ratunkowe przekopywały zalany błotem teren w poszukiwaniu tych, którzy przeżyli.
Wysiłki te są na razie bezskuteczne - do tej pory nie udało się znaleźć nikogo żywego ani nawet żadnego ciała. Na pomoc ludziom chroniącym się na wzgórzach wysłano śmigłowce, którymi przybyły ekipy ratunkowe. Juan Gijalva położona jest na granicy ze stanem Tabasco, gdzie od wielu dni trwa najgorsza od dziesięcioleci powódź, która pozbawiła dachu nad głową ok. 800 tys. osób, zalewając 80% terytorium nisko położonego stanu.
Mimo nieustannej akcji ratowniczej z udziałem śmigłowców i łodzi desantowych nadal ok. 20 tys. osób pozostaje w Tabasco uwięzionych na drzewach i dachach zalanych domów, trzymając się już tylko resztką sił. Wielu innych celowo nie opuszcza wyższych pięter zalanych domów, pilnując dobytku w obawie przed grasującymi złodziejami. Liczba ofiar powodzi w Tabasco jest na razie nie znana.