Dzienniki 16‑letniego żydowskiego chłopca, który zginął w Oświęcimiu
Praskie wydawnictwo Trigon zapowiedziało wydanie w najbliższych dniach dzienników z czasu okupacji hitlerowskiej, autorstwa żydowskiego chłopca Petra Ginza, który w wieku 16 lat zginął w Oświęcimiu. Jego losy porównuje się do historii znanej z "Dzienników" Anny Frank.
Ginz pisał dziennik od września 1941 roku do sierpnia 1942 roku. Jeden z pierwszych zapisów brzmi: "Pogoda jest mglista. Była wprowadzona odznaka dla Żydów...". Według dyrektora Żydowskiego Muzeum w Pradze, Leo Pavlata, dzięki umiejętności Ginza do oddawania realiów faszyzmu dziennik przypomina głośny "Dziennik" Anny Frank.
W dziennikach tych - powiedział Pavlat - cenię przede wszystkim ich absolutny autentyzm i prawdę. Oddają obraz rozwijającej się sytuacji. Wyraźne jest także przeczucie, że stanie się coś strasznego.
W 1942 r. 14-letni wówczas Ginz wywieziony został wraz z rodzicami i siostrą Chavą (to ona po latach odkupiła od mieszkańca Pragi rękopisy brata i przygotowała je do druku pt. "Dziennik mojego brata") do obozu-getta w Terezinie na północ od Pragi. Tam chłopiec nadal pisał, rysował i - wraz z kilkoma rówieśnikami - wydawał czasopismo "Vedem".
Pod koniec września 1944 r. Ginz, oddzielony od rodziców i siostry, którzy pozostali w Terezinie i przeżyli tam wojnę, został wywieziony do Oświęcimia. Krewni dowiedzieli się później, że zginął tam w komorze gazowej.
Dziennik pisany przez Ginza w czasie okupacji hitlerowskiej oraz sześć zeszytów jego opowiadań, niedokończoną powieść i linoryty znalazł na strychu właściciel jednej z praskich kamienic dopiero pod koniec 2003 r.
Światowe media zainteresowały się historią Petra Ginza po katastrofie promu kosmicznego Columbia w roku 2003, w której zginął pierwszy izraelski kosmonauta Ilan Ramon. Podczas lotu miał on ze sobą rysunek zatytułowany "Krajobraz księżycowy", wykonany przez żydowskiego chłopca z Pragi.