"Dziennikarze są trochę jak chłopi pańszczyźniani"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił podczas spotkania ze studentami na Uniwersytecie Warszawskim, że polscy dziennikarze są trochę jak kiedyś polscy chłopi pańszczyźniani, a PiS chce dać im szanse, aby walczyli o swój lepszy i mocniejszy status.
Status polskiego dziennikarza powinien się zmienić, bo jest mizerny. Jest statusem bardzo daleko idącego uzależnienia - powiedział Jarosław Kaczyński. Tymczasem - jak dodał - w niektórych czasopismach niemieckich dziennikarze wymusili przejęcie własności.
Ponieważ polscy dziennikarze trochę jak kiedyś polscy chłopi pańszczyźniani, trochę niezbyt energicznie o swoje interesy zabiegają - bo się polscy chłopi nie buntowali - trzeba im w tym trochę pomóc - mówił prezes PiS.
Przekonywał, że PiS pomoże w tym "buncie" poprzez odpowiednie ustawy. J. Kaczyński tłumaczył, że PiS chce dać szansę dziennikarzom walki o ich lepszy i mocniejszy status.
Mamy nadzieję, że to będzie również droga do większego pluralizmu w mediach polskich i poprawy sytuacji w tej dziedzinie - ocenił.
Według J.Kaczyńskiego, obecnie dąży się do tego, by w mediach jedynym dopuszczalnym standardem był ten ustanowiony przez TVN, czyli standard bezustannego ataku na jedną stronę.
Tak to wygląda w tej telewizji TVN i dąży się do tego, aby to była jedyna możliwa forma aktywności w mediach elektronicznych - ocenił Jarosław Kaczyński. Proszę się nie dziwić, że się z tym nie zgadzamy. To jest szkodliwe dla polskiej demokracji - dodał.
Powtórzył, że jest przeciwny prywatyzacji mediów publicznych. Telewizja i radio publiczne dla pokoleń starszych, ale nie tylko stanowi pewien element budowy integralności narodowej, pewnej spójności - przekonywał.
Szef PiS jest zdania, że stan mediów w Polsce jest zły, a media nie są wolne i zróżnicowane. J. Kaczyński ocenił, że to chora sytuacja, kiedy ogromna część mediów dużego europejskiego narodu znajduje się w obcych rękach.
To jest tak jakby w innych rękach znajdowała się część naszej głowy czy duszy - przekonywał J. Kaczyński. Trzeba dążyć do tego, aby to zmienić - dodał.
Prezes PiS ocenił, że "wpływowe" media elektroniczne i prasa opowiadają się obecnie w zdecydowanej większości po jednej stronie, co widać jeszcze wyraźniej po wyborach w 2005 roku, kiedy spór polityczny bardzo się wyostrzył.
To - według Kaczyńskiego - koryguje mechanizm demokracji i umożliwia wielkie manipulacje.
Nie ma nic złego w tym, że jakaś partia jest atakowana (...), ale ten atak musi dotyczyć wszystkich (...) - uważa szef PiS.