Dziennikarze: pozwólcie nam pisać prawdę
"Nie zabijajcie prawdy" - to hasło, jakie nieśli na transparencie iraccy dziennikarze podczas ulicznego protestu. Dziesiątki dziennikarzy zgromadziło się w Bagdadzie w akcie sprzeciwu wobec politycznym naciskom na publikacje krytykujące władze.
Demonstranci żądali ochrony przed partiami politycznymi i parlamentarzystami, którzy według nich starają się narzucić ograniczenia środkom masowego przekazu.
Wolna od jakichkolwiek aktów przemocy demonstracja odbyła się przed słynnym bagdadzkim targiem księgarskim przy ulicy Mutanabi. Uczestnicy trzymali transparenty z napisem "Nie zabijajcie prawdy" i skandowali "Tak, tak dla wolności. Nie, nie dla uciszania dziennikarzy".
- Absolutnym obowiązkiem dziennikarzy jest ujawnianie prawdy i jesteśmy przeciwni jakiemukolwiek cenzurowaniu mediów. Jesteśmy przeciwni jakimkolwiek groźbom czynionym wobec dziennikarzy - powiedział uczestniczący w demonstracji wiceminister kultury Iraku Fawzi al-Atruszi.
Politycy grożą dziennikarzom
W ostatnim czasie środowisko mediów w Iraku wzburzyła groźba szyickiego parlamentarzysty i zarazem duchownego Dżalaldina al-Saghira, że wystąpi z pozwem sądowym wobec dziennikarza Ahmeda Abdul-Husseina za redakcyjny komentarz w sprawie niedawnego napadu na bank w Bagdadzie, gdzie zrabowano równowartość blisko 7 mln dolarów.
Abdul-Hussein dał do zrozumienia, że łup posłuży do sfinansowania kampanii przed styczniowymi wyborami parlamentarnymi - nie wymieniając jednak w tym kontekście nazwy żadnej partii ani nie przedstawiając dowodów swej tezy.