Dziennikarze o nowym centrum medialnym w sejmie: koszmar
Nowe centrum medialne w sejmie składa się z dwóch salek na uboczu kompleksu parlamentu. Pierwsza nie jest jeszcze nie oddana do użytku, druga ma służyć organizowaniu konferencji, ale nie jest w stanie pomieścić dziennikarzy. Koszmar - komentują nowe warunki pracy reporterzy.
09.01.2017 | aktual.: 30.10.2017 22:26
Sejm, przed nowo otwartym centrum medialnym w długiej kolejce tłoczą się dziennikarze. - Zimno, powinni postawić koksowniki - śmieje się jeden z reporterów. Pod wejście podjeżdża meleks załadowany krzesłami. Pracownicy kancelarii Sejmu w pośpiechu wnoszą je do środka.
By dostać się do znajdującego się na uboczu kompleksu sejmowego budynku F, dziennikarze musieli opuścić główny gmach sejmu, gdzie na co dzień pracują. Kolejka jest długa, bo funkcjonariusze BOR muszą wszystkich przeszukać. Przeszukują ręcznie, bo urządzenia służącego do prześwietlania nie udało się uruchomić. Stoi z boku, jeszcze nierozpakowane. - Mamy problem techniczny - tłumaczy funkcjonariusz BOR.
Nowe centrum medialne składa się z dwóch salek. Większa z nich jeszcze nie jest oddana do użytku. Widać w niej kilka stolików i ściankę z logo Sejmu. W mniejszej mają odbywać się konferencje. Na pierwszej z nich marszałek Senatu Stanisław Karczewski ma ogłosić, na jakich zasadach będą pracować media w parlamencie.
Dziennikarze tłoczą się w niewielkiej salce, w której są tylko dwa rzędy krzeseł. Kilku z nich musi siedzieć na podłodze. - Nie pozwolili mi wnieść do sali statywu, bo już nie ma miejsca. Nie wiem, jak bez niego mam pracować - denerwuje się operator jednej z telewizji. Pracownicy kancelarii sejmu przeganiają reportera, który z braku miejsca stoi przy ścianie. - Zaraz będzie tu wchodził marszałek. Proszę tu nie stać - słyszy reporter. - Nie mam innego miejsca. Mam wyjść? - pyta.
Marszałkowi udaje się przecisnąć. Ogłasza, że PiS wycofuje się z planu zmian zasad pracy dziennikarzy w sejmie i wszystko będzie po staremu. Dodaje, że jedyna zmiana będzie polegała na uruchomieniu centrum medialnego. - Mam nadzieję, że będziemy mieli tu lepsze warunki niż w sejmie - dodaje, wywołując uśmiechy na twarzach reporterów. Karczewski zapowiada, że jeszcze tego samego dnia zorganizuje jeszcze jedną konferencję, na której opowie o efektach rozmów z opozycją na temat rozwiązania kryzysu parlamentarnego. - Gdzie to będzie, panie marszałku? - pyta jeden z dziennikarzy. - W senacie, pewnie tam państwo będziecie? - odpowiada marszałek.
- Sam sobie zaprzecza. Oczywiście, że lepiej jest organizować konferencję w senacie, bo tam jesteśmy, a ta salka się do tego nie nadaje - komentuje jeden z reporterów. - Koszmar, ta sala jest trzy razy mniejsza, niż poprzednia - dodaje inny.
Do nowego centrum medialnego nie są przekonani pracownicy kancelarii Sejmu. - By je zamknąć, trzeba było je najpierw otworzyć. Pewnie tak się to skończy – ocenia w rozmowie z WP jeden z nich.