Dziennikarz zamordowany. Światowi liderzy chcą wyjaśnień
Po dwóch tygodniach od zabójstwa dziennikarza Jamala Khashoggiego wciąż niewiele wiemy o szczegółach sprawy. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i prezydent USA Donald Trump są zniecierpliwieni. - Chcemy wiarygodnego i transparentnego dochodzenia - mówią.
Dziennikarz Khashoggi krytykujący w ostatnim czasie władze Arabii Saudyjskiej zginął we wtorek 2 października. Mężczyzna odwiedził konsulat w Stambule w celu załatwienia formalności i już z niego nie wyszedł.
Zdaniem Federici Mogherini okoliczności śmierci są głęboko niepokojące. W specjalnym oświadczeniu wyraziła opinię o "szokującym naruszeniu Konwencji wiedeńskiej z 1963 r. o stosunkach konsularnych".
"Dlatego Unia Europejska, podobnie jak jej partnerzy, nalega na potrzebę przeprowadzenia dokładnego, wiarygodnego i transparentnego dochodzenia, rzucając właściwe światło na okoliczności zabójstwa i gwarantując rozliczenie wszystkich odpowiedzialnych za to" - cytuje słowa szefowej unijnej dyplomacji portal polsatnews.pl.
"Pilnie potrzebne jest dokładne, międzynarodowe śledztwo, by zbadać dowody i wyjaśnić okoliczności związane ze śmiercią Jamala Khashoggiego" - napisał z kolei na Twitterze szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani.
Trump: Sankcje są możliwe
Prezydent USA Donald Trump poinformował, że dopóki nie pozna odpowiedzi na wszystkie pytania wokół śmierci dziennikarza, nie będzie usatysfakcjonowany.
Zapowiedział, że aby jak najszybciej poznać prawdę, będzie współpracował również z Kongresem. Na pytania o ewentualne sankcje był jednak powściągliwy. Nie wykluczył tego typu konsekwencji wobec Arabii Saudyjskiej, ale ewidentnie chciałby uniknąć anulowania zamówień wojskowych. Jak zaznacza, nie tylko wiązałyby się one z utratą miliardów dolarów, ale również tysięcy miejsc pracy.
W piątek urzędnicy Arabii Saudyjskiej potwierdzili wreszcie, że krytyczny wobec ich władzy dziennikarz Jamal Khashoggi został zabity w konsulacie w Stambule. Nie zdradzili jednak, gdzie znajduje się w tej chwili ciało ofiary.
15-osobowy zespół saudyjskiech zabójców?
Khashoggi zaginął we wtorek 2 października. Mężczyzna odwiedził konsulat w Stambule w celu załatwienia formalności w związku ze swoim nadchodzącym małżeństwem. W ciągu kilku godzin od śmierci Khashoggiego do internetu trafił film z kamery przemysłowej pokazującej, jak wszedł do konsulatu i już z niego nie wyszedł.
Jak zeznała jego narzeczona, która czekała na niego przed budynkiem placówki, po wejściu do konsulatu dziennikarz już nie wrócił. Wcześniej zostawił jej telefon i polecił, by zadzwoniła do tureckich władz, jeśli nie wróci.
Jamal Khashoggi to jeden z najbardziej prominentnych saudyjskich dziennikarzy, przez lata będący blisko rządzących w Rijadzie elit. Przez pewien czas był doradcą szefa saudyjskiego wywiadu. Jego sytuacja zmieniła się, kiedy zaczął krytykować rodzinę królewską. W obawie przed prześladowaniami, wyjechał z kraju i osiedlił się w Waszyngtonie. Pisał m.in. na łamach "Washington Post".
Według tureckich mediów morderstwa miał dokonać specjalny, 15-osobowy zespół zabójców, przybyłych w dniu zabójstwa dziennikarza do Turcji. Dziennikarze zidentyfikowali oddział i ujawnili zdjęcia paszportów jego członków.