Dziennikarz wstrząśnięty. Dyspozytor odmówił pomocy jego mamie
"Wygląda na to, że w naszym pięknym kraju życie i zdrowie seniorów zależy tylko od empatii i inteligencji dyspozytora i ratownika" - ocenił dziennikarz Wojciech Wybranowski, który opisał w internecie dramatyczną sytuację, gdy odmówiono pomocy jego chorej matce.
W piątek, 7 lutego Wojciech Wybranowski próbował wezwać karetkę do swojej 78-letniej matki, która nagle poczuła się bardzo źle. Kobieta miała duszności, zawroty głowy i bóle serca.
Pierwszy dyspozytor odmówił wysłania karetki, twierdząc, że nie ma objawów zagrożenia życia. Wybranowski nie mógł samodzielnie przetransportować matki do szpitala, więc próbował znaleźć pomoc prywatnie. "Obdzwaniam lekarzy - czy ktoś przyjedzie prywatnie, albo na NFZ. I słyszę zdziwienie - ale jak to odmówili wysłania karetki, jeśli pacjent rano był chodzący, a nie jest już, to mają obowiązek wysłać. Zwłaszcza do pacjentki w takim wieku" - relacjonował.
Dziennikarz ponownie zadzwonił po karetkę i tym razem trafił na dyspozytora, który zareagował właściwie. - Oczywiście, że wysyłamy zespół - usłyszał. Ratownicy przybyli szybko, byli profesjonalni i zdecydowali o natychmiastowym przewiezieniu matki do szpitala. Wybranowski podziękował im za pomoc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złodzieje ukradli łup innych złodziei. Wszystko się nagrało
Na koniec dziennikarz poprosił internautów o modlitwę za zdrowie swojej matki, której stan był poważny.