Dziennikarstwo to nie polityka
Nasza gazeta znalazła się w bardzo trudnej
sytuacji. Jeszcze wczoraj napisałem, że różnie można oceniać
postępowanie Bronisława Wildsteina z punktu widzenia reguł
dziennikarstwa. Jednak miniony dzień udowodnił, że sprawa ta
wykracza poza kwestie etyki dziennikarskiej i że została
powszechnie odebrana jako działanie polityczne - pisze redaktor
naczelny "Rzeczpospolitej" Grzegorz Gauden.
02.02.2005 | aktual.: 02.02.2005 06:38
Przekonały nas o tym wypowiedzi polityków, a przede wszystkim nader liczne głosy czytelników. Taka kwalifikacja działań naszego kolegi uderza w prestiż naszej gazety jako wiarygodnego, poważnego i politycznie niezależnego dziennika. Działania te postawiły "Rzeczpospolitą" w fałszywym świetle - stwierdza Gauden.
Akcja Bronisława Wildsteina, który wyniósł z IPN listę zasobów archiwalnych Instytutu i rozdał ją dziennikarzom, spowodowała, że naszą gazetę zaczęto utożsamiać z tą częścią opinii, która domaga się przeprowadzenia lustracji natychmiast i nawet za cenę pogwałcenia zasad państwa prawa. Jest to sprzeczne z linia redakcyjną, którą "Rzeczpospolita" od dawna prezentuje w sprawie lustracji, walcząc o jej przeprowadzenie, ale zgodnie z litera prawa i za pośrednictwem IPN - podkreśla red. naczelny dziennika.
Obawiam się też, że rozpowszechnienie rzekomej "listy agentów" doprowadzi do pochopnych oskarżeń i wielu ludzkich dramatów. Wiadomości o takich przypadkach już do nas dochodzą. Nie mogę się zgodzić na to, by odpowiedzialnością za to została obarczona "Rzeczpospolita" - zaznacza G. Gauden.
Muszę z ubolewaniem stwierdzić, że Bronisław Wildstein nie dochował podstawowej lojalności wobec naszej redakcji, nie informując nas o działaniach, które obciążyły wizerunek gazety. Swoim postępowaniem wykroczył poza role dziennikarza i przyjął postawę polityka. Jest to nie do pogodzenia z regułami obowiązującymi w naszej redakcji i niezgodne z zasadami niezależności dziennikarstwa, którego nie można łączyć z działalnością polityczną. Dlatego dzisiaj zaproponowałem mu zakończenie jego pracy w "Rzeczpospolitej". Bronisław Wildstein odchodzi z naszej redakcji - informuje szef "Rzeczpospolitej".
Jednocześnie zapewniam, że "Rzeczpospolita" w dalszym ciągu będzie domagać się ujawniania pracowników i tajnych współpracowników SB w sposób uregulowany prawem - konkluduje Grzegorz Gauden. (PAP)