Dziennikarka Polsatu szczerze o raku. "To może spotkać każdego"

W październiku 2017 r. Górska pokazała zdjęcie siebie samej w chustce na głowie. Bił od niej optymizm, mimo że była poważnie chora. Napisała wprost, że ma raka – z wcześniejszych postów dało się wywnioskować, że to rak piersi. Obiecała widzom, że postara się spotkać z nimi jak najszybciej. Jej słowa poruszyły tysiące osób. Słali wyrazy wsparcia uznanej dziennikarce Polsatu. Niedawno rzeczywiście Górska wróciła – poprowadziła swój pierwszy od rozpoczęcia leczenia program. Nie kryła ekscytacji, dzisiaj dzieli się przemyśleniami o chorobie i tym, co jej przyniosła.

"Mój przypadek, co mnie bardzo zaskoczyło, zmotywował wiele kobiet do zrobienia badań. To NADWARTOŚĆ. To pokazuje, że dobrze zrobiłam nie chowając się w czterech ścianach" – czytamy na facebookowym profilu Górskiej. Dostała wiele wiadomości, nie wszystkie były dobre. "Niestety u kilku wykryto nowotwór. Dziewczyny, jestem z Wami. Wszystko minie. To tylko przejściowe. Posypało się, to się pozbiera" – podkreśla.

Dalej przyznaje, że przeszła właśnie 11 chemię. "4 czerwone (rodzaj agresywnej chemii – red.), 7 białych - zostało jeszcze 5. Nie jest źle. Tradycyjnie odcięło nogi, tradycyjnie boli, ale nie zapadłam w dwudziestogodzinny sen, ostatnio tak było" – opisuje swój stan, podkreślając, że "każdy przechodzi leczenie inaczej". Namawia jednak, by bez względu na to, co się dzieje z organizmem w jego trakcie, żyć pełnią życia.

"Nie zamykajcie się w domach. Mówcie znajomym i bliskim jak trzeba się z nami obchodzić, mówcie, że normalnie ... bez litości, smutku i żalu. Wielu nie wie jak na Nas reagować. To choroba przewlekła, coraz rzadziej śmiertelna. Rak piersi wcześnie wykryty ma dobre statystyki - pamiętajmy o tym" – zaznacza Górska. "Głowa do góry. Będzie dobrze, trzeba tylko siły i czasu" – kwituje.