Dziennikarka i działacze zatrzymani ws. Bialackiego
W Mohylewie zatrzymano dwóch działaczy i dziennikarkę, którzy rozdawali ulotki w obronie aresztowanego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, a w Grodnie przesłuchano w związku z jego sprawą działacza Wiktara Sazonaua - podało Radio Swaboda.
25.08.2011 | aktual.: 25.08.2011 12:21
W Mohylewie zatrzymani zostali, po raz drugi ostatnich dniach: dziennikarka Alina Skrybunowa i działacz opozycji Pawał Waraszyłau, a także inny aktywista Jauhen Łużkou. Przewieziono ich na komisariat.
Sazonau, obrońca praw człowieka, również zatrzymany w ostatnich dniach podczas pikiety w obronie Bialackiego, a potem wypuszczony, został w czwartek przesłuchany jako świadek w sprawie karnej przeciw Bialackiemu. Jak przekazał, na przesłuchanie w miejscowym wydziale Departametu Kontroli Państwowej przyjechała z Mińska prowadząca sprawę przeciw Bialackiemu funkcjonariuszka departamentu.
Wcześniejsze pikiety poparcia dla Bialackiego odbyły się we wtorek w Mińsku, Grodnie, Baranowiczach, Mohylewie i Żodzinie. Właśnie podczas nich doszło do zatrzymań. Milicja zatrzymała 10 osób i wypuściła je po kilku godzinach, a w Grodnie przeprowadziła rewizję w biurze i mieszkaniu Sazonaua.
Jednocześnie w 18 miastach Białorusi miejscowe władze zabroniły przeprowadzenia pikiet. Zgodnie z przepisami, obrońcy praw człowieka zwracali się o zezwolenie na przeprowadzenie publicznego zgromadzenia.
Prócz pikiet, Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", którym kieruje Bialacki organizuje zbiór podpisów pod poręczeniem za aresztowanego. Prawo przewiduje procedurę ubiegania się o zamianę środka zapobiegawczego i zwolnienie zatrzymanego z aresztu w oparciu o poręczenie złożone do prokuratury.
Bialacki został zatrzymany 4 sierpnia, jest w areszcie w Mińsku. Jest oskarżony o niepłacenie podatków od kwot, które przechowywał na koncie bankowym na Litwie. Według "Wiasny" chodzi o środki z fundacji zagranicznych przekazywane na działalność tej organizacji, w tym na wsparcie osób prześladowanych na Białorusi z powodów politycznych.
Informacji o kontach Bialackiego w bankach na Litwie udzieliło służbom białoruskim Ministerstwo Sprawiedliwości w Wilnie. Dane o Bialackim przekazała Białorusi również polska Prokuratura Generalna. Białoruscy obrońcy praw człowieka oceniają areszt Bialackiego jako uderzenie we wszystkie środowiska opozycyjne na Białorusi.