Gmyz znalazł "sposób" na zwiększenie notowań sondażowych PiS. Ocenił, że partia rządząca powinna zdecydować się na ostrzejsze środki względem blokującej salę plenarną opozycji.
Po kilku godzinach przeprosił za swój wpis. "Choć mój wczorajszy wpis był wrażeniem z zasłyszanej rozmowy, uważam go za niewłaściwy i za niego przepraszam" - napisał Gmyz na Twitterze.
Przeprosił też za użycie wulgaryzmu. "Rzeczywiście korespondent TVP nie powinien używać takiego słownictwa" - dodał.
- Redaktor Gmyz miał ostatnio trochę gorszych dni. Szczególnie jak został korespondentem TVP w Berlinie (...) Mówiąc poważnie, nie jest to odosobniony głos - wzywający PiS do rozwiązania siłowego. Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński się na to nie zdecyduje, choć wczoraj dawał do zrozumienia, że wariant siłowy jest brany pod uwagę - komentował Kobosko w #dzieńdobryPolsko.
Posłowie Platformy Obywatelskiej od 16 grudnia protestują na sali plenarnej Sejmu. Ich zdaniem, budżet państwa na 2017 rok jest nielegalny.