Dzień Zwycięstwa w Rosji. Biały Dom o "dezinformacji Putina"
W poniedziałek Rosja świętowała Dzień Zwycięstwa. - Władimir Putin zaprezentował rewizjonistyczną wersję historii i dezinformację, a jego oskarżenia obwiniające USA za agresję na Ukrainę są absurdalne - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. - Przywództwo Putina opiera się na strachu, kłamstwach i brutalności, poniżeniu, ślepej lojalności i posłuszeństwie - przekazał z kolei ambasador Mark Brzezinski podczas przemówienia w Warszawie.
- Prezydent Putin dał nam wszystkim rewizjonistyczną wersję historii, która przyjęła formę dezinformacji, jaką widzimy zbyt często. (...) Na szczęście dziś wszyscy jesteśmy świadomi, reporterzy na całym świecie są świadomi fabryki dezinformacji, jaką zdają się być prezydent Putin i Kreml - powiedziała Psaki podczas briefingu, komentując poniedziałkowe przemówienie Putina z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie.
Rosyjski przywódca stwierdził w nim m.in. że Rosja "nie miała wyboru" i musiała napaść na Ukrainę, zaś winą za to obarczył USA i Zachód. - Sugestia, że ta wojna została spowodowana przez zachodnią agresję czy zachodnie plany, jest ewidentnie fałszywa i absurdalna - dodała Psaki.
Do kwestii wojny w Ukrainie odniósł się także ambasador USA Mark Brzezinski, który wygłosił w poniedziałek wykład na Uniwersytecie Warszawskim. Dyplomata nazwał Polskę humanitarnym mocarstwem, podkreślając otwarcie, jakie nasz kraj okazuje uchodźcom z Ukrainy.
Brzezinski w wykładzie na temat wniosków z konfliktu w Ukrainie dla światowego przywództwa przeciwstawiał prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Podkreślił, że Zełenski, dzięki bliskości z obywatelami i sposobowi, w jaki komunikuje się z rodakami, z przywódcami innych państw oraz narodami, "zredefiniował sposób, w jaki kraje odpowiadają na konflikt".
- Przywództwo Putina opiera się na strachu, kłamstwach i brutalności, poniżeniu, ślepej lojalności i posłuszeństwie - powiedział Brzezinski. Zaznaczył, że reżim Putina wykorzystuje "więzienia, poniżenie i inne sposoby, by uciszać tych, którzy nie chcą za nim podążać".
Przypomniał, że "Putin i wielu innych spodziewało się, że kiedy wybuchnie konflikt, Zełenski ewakuuje się z rodziną, by rządzić na uchodźstwie z innego kraju", tymczasem Zełenski na propozycję ułatwienia wyjazdu odparł, że "potrzebuje amunicji, nie podwózki".
- Mimo że ma prawo do uzasadnionych obaw o swoje życie, okazał lojalność. Ludzie widzą patriotę i bojownika, męża i ojca. Przerzucił most między liderem i obywatelem – zauważył Brzezinski. Przywołał też postaci mera Kijowa Witalija Kliczki i ambasador Ukrainy w USA Oksany Markarowej.
Podkreślił, że Zełenski rozumie niepokój swoich ludzi, do Rosjan zwraca się w ich języku, wystąpił przed Kongresem USA, a zwracając się do narodów Europy i do ONZ, "skłonił świat, by działał szybciej i posuwał się dalej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać". Przypomniał sankcje nałożone na Rosję, porzucenie przez Niemcy projektu Nord Stream 2, starania UE na rzecz energetycznej niezależności od Rosji oraz debatę w Szwecji i Finlandii nad przyłączeniem się do NATO.
- Władimir Putin przyniósł Europie z powrotem konflikt. Rozpoczął nieusprawiedliwioną wojnę przeciw niewinnym ludziom, którzy chcą żyć w pokoju. Zobaczyliśmy ciemność, rozpacz, terror, smutek i gniew, ale dostrzegliśmy też nadzieję i Zachód zjednoczony jak nigdy wcześniej - powiedział ambasador USA.
- Musimy nadal współdziałać, stojąc ramię w ramię z Ukraińcami, którzy odważnie walczą nie tylko o swoją wolność i życie, ale o ideały jednoczące ludzi kochających pokój na całym świecie; w Warszawie, Waszyngtonie, Mariupolu, Monachium, we Lwowie, w Londynie, Odessie i Ottawie - mówił.
- Ameryka - mogę to powiedzieć z dumą - wypełnia swoją część - dodał Brzezinski. Przypomniał, że administracja Joe Bidena dotychczas wydała 3,3 mld dolarów na wsparcie Ukrainy, przyznane jej przez Kongres, a jeszcze przed rosyjską inwazją Stany Zjednoczone dzieliły się z Ukrainą i sojusznikami, i informacjami o ofensywnym charakterze rosyjskich przygotowań.
Przywołał słowa Bidena, że art. 5 traktatu waszyngtońskiego stanowiącego NATO "jest żywy i istotny", a USA są gotowe bronić każdego cala terytorium państw członkowskich. - Przygotowujemy się na absolutnie każdą ewentualność - zapewnił ambasador. Przypomniał, że amerykańscy żołnierze zostali przerzuceni do Europy, gdzie jest też składowany sprzęt potrzebny im do wsparcia sojuszników w obronie terytorium NATO.
- Polska jest uważana za humanitarne supermocarstwo, jestem dumny, że jestem ambasadorem USA w mocarstwie humanitarnym - powiedział Brzezinski. Podkreślił, że Polacy wielu uchodźców przyjęli do swych domów. Dziękował tym, którzy przez media społecznościowe organizowali się, by odbierać z granicy uciekających przed wojną.
Zobacz też: Parada zwycięstwa czy jej parodia? Tak świętują 9 maja w Rosji
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski