Dzień Sąsiada już niedługo. Jakimi sąsiadami jesteśmy?
Czy Polacy dobrze znają swoich sąsiadów? Utrzymujemy bliższe kontakty z sąsiadami, czy raczej mówimy im tylko "dzień dobry"? Co najbardziej denerwuje w ich zachowaniu? Z okazji nadchodzącego Dnia Sąsiada, przyjrzeliśmy się relacjom sąsiedzkim w Polsce.
Dzień Sąsiada - co to takiego?
W ostatni piątek maja, niemal w całej Europie, a także w wielu krajach pozaeuropejskich, obchodzony jest Dzień Sąsiada. W tym roku święto wypada 28 maja. Inicjatywa ma prosty cel: zachęcić do lepszego poznania swoich sąsiadów. W jaki sposób? Organizowane są pikniki, grille i inne wydarzenia, które integruąj mieszkańców.
Takie kameralne spotkanie sąsiedzkie możesz zorganizować dla swoich sąsiadów: na okolicznym skwerku, w ogródku, na podwórku, a nawet przy ulicy. Dzień Sąsiada to przede wszystkim dobra okazja, żeby spędzić trochę czasu z osobami mieszkającymi tuż obok nas i chwilę porozmawiać.
A jak relacje sąsiedzkie Polaków wyglądają na co dzień? Czy więzi lokalne w dzisiejszej Polsce mają jeszcze jakieś znaczenie? Mamy jakiś pozytywny kontakt z sąsiadami, czy też ich obecność odczuwamy tylko wtedy, gdy robią remont lub śmiecą na klatce?
Postanowiliśmy to sprawdzić, posiłkując się danymi z trzech badań ogólnopolskich z 2017 roku (autorstwa CBOS-u, portalu Morizon oraz Raportu Otwartości Polaków stworzonego przez PORTA). Więcej ciekawych informacji o relacjach sąsiedzkich Polaków znajdziesz w tekście z infografiką, które z okazji tegorocznego Dnia Sąsiada przygotowała firma PORTA
Relacje sąsiedzkie: "dzień dobry", paczka u sąsiada i kontakty towarzyskie
Jeśli Twoja relacja z większością sąsiadów ogranicza się do grzecznościowego "dzień dobry", masz całkiem liczne towarzystwo. Dla przeważająca części naszego społeczeństwa (84 proc.) kontakty z sąsiadami mają przede wszystkim charakter grzecznościowy (witanie się), a dla prawie jednej trzeciej (27 proc.) taka konwencjonalna relacja dotyczy większości sąsiadów. Nie są to jednak rzecz jasna jedyne zauważalne formy kontaktów sąsiedzkich.
Prawie 3/4 Polaków od czasu do czasu wyświadcza sobie wzajemnie drobne przysługi sąsiedzkie. Kiedyś chodziło się do sąsiada ze szklanką, żeby pożyczyć trochę cukru, mąki lub soli. Dziś najczęściej świadczone przysługi to już nie tylko pożyczanie produktów spożywczych (36 proc.) czy pilnowanie mieszkania podczas nieobecności (35 proc.), lecz przede wszystkim odbieranie przesyłek kurierskich lub pocztowych (61 proc.).
Najczęściej, mamy wybranych sąsiadów, do których zwracamy się z taką prośbą. Większość badanych, którzy wyświadczają sobie przysługi sąsiedzkie, robi to jedynie z nielicznymi sąsiadami (64 proc.).
A co z bliższymi relacjami sąsiedzkimi?
Zdecydowana większość Polaków nie traktuje sąsiadów jak znajomych, z którymi spędza się czas wolny. Co druga osoba (54 proc.) nie czuje też potrzeby lepszego poznania swoich sąsiadów - raczej wolimy szukać towarzystwa gdzie indziej. Mimo to, 35 proc. społeczeństwa utrzymuje jakieś kontakty towarzyskie z wybranymi sąsiadami. Najczęściej dotyczy to osób, które długo mieszkają pod jednym adresem. Jeśli więc jeszcze nie masz "zaprzyjaźnionych" sąsiadów - być może wszystko przed Tobą.
Znasz swojego sąsiada? A zostawiłbyś mu pod opiekę zwierzę?
Chociaż w relacjach z sąsiadami wolimy zachowywać pewien dystans, i cenimy sobie prywatność, nie oznacza to, że zupełnie nie znamy swoich sąsiadów oraz brakuje nam otwartości i zaufania do nich.
Stosunkowo sporo z nas zaprosiłoby swojego sąsiada na obiad (70 proc.), a jeszcze więcej przyjęło takie zaproszenie (78 proc.). Większość badanych, gdyby zaszła taka potrzeba, zaufałaby też któremuś z sąsiadów w poważniejszych sprawach, takich jak krótkotrwałe powierzenie pod opiekę dziecka (54 proc.) czy też psa lub kota (65 proc.).
Okazuje się też, że choć bliskie relacje sąsiedzkie są nieco rzadsze, niż kiedyś, ciągle w miarę dobrze znamy swoich sąsiadów. Tylko 5 proc. osób deklaruje, że nie zna nikogo. Około cztery razy taki odsetek (19 proc.) zna z kolei wszystkich sąsiadów lub większość z nich (21 proc.).
Najczęściej znamy część sąsiadów (29 proc.) lub przynajmniej ich kojarzymy (26 proc.). Ponadto, 3 na 4 Polaków wie, czym na co dzień zajmują się niektórzy sąsiedzi. Najczęściej lepiej znamy od 1 do 3 osób, które mieszkają obok (co drugi badany), nieco rzadziej są to więcej niż 3 osoby (co czwarty badany).
Co najbardziej irytuje? Hałas, śmiecenie i jeszcze raz hałas
O tym, że cenimy sobie prywatność świadczy też, że najbardziej irytuje nas zakłócanie ciszy i spokoju ze strony sąsiadów. Do najczęściej wskazywanych denerwujących zachowań zaliczają się głośne puszczanie muzyki (20 proc.), krzyczenie (19 proc.), głośno zachowujące się dzieci (16 proc.) i zwierzęta (10 proc.).
Irytuje też brak poszanowania dla wspólnej przestrzeni, czyli palenie papierosów (18 proc.) i zaśmiecanie klatki schodowej (15 proc.).
Wbrew pozorom jednak, nie żyjemy w ciągłej złości na sąsiadów. Aż 30 proc. badanych twierdzi, że w zachowaniu sąsiadów nic ich nie denerwuje. Ogólnie rzecz biorąc, oceniamy też swoje relacje sąsiedzkie jako dobre lub neutralne. Tylko 4 proc. uważa, że są one złe lub bardzo złe.
Być może więc po prostu trochę brakuje nam czasu na kontakty z sąsiadami albo mamy wystarczająco wielu innych znajomych?
Warto podkreślić, że chociaż większość z nas nie ma potrzeby zacieśniania więzi sąsiedzkich, to jednak zauważalna grupa (37 proc.) chciałaby lepiej poznać osoby, które mieszkają obok. Dzień Sąsiada może być dobrą okazją do tego celu.