"Dzień dobry, jestem idiotką w moherowym berecie"
Przez agresję i niechętne reakcje wobec nas ludzie boją się przyznawać, że są z PiS. Ja sama w odpowiedzi na tę agresję przedstawiam się, że jestem "idiotką w moherowym berecie" - powiedziała w TOK FM Olga Johann, wiceprzewodnicząca Rady Warszawy z ramienia PiS.
03.11.2010 | aktual.: 03.11.2010 13:33
- Myślę, że dużo się przyczyniło do wyniku, jaki będziemy mieli w wyborach samorządowych - powiedziała Olga Johann. - Przede wszystkim agresja, także dotykająca mnie osobiście - dodała.
Jej zdaniem od dłuższego czasu ludzie towarzysko boją się przyznawać, że są z PiS. - Ja też się spotkałam z tym wchodząc do towarzystwa, które średnio znam. Niechętne reakcje są dla mnie dziwne, bo sama jestem osobą szalenie tolerancyjną i wydaje mi się, że trzeba szanować cudze poglądy. Nie powinno być lekceważenia przeciwnika, powinien być szacunek - mówiła radna PiS.
Johann zapytana o pogłoski o ewentualnej rezygnacji Jarosława Kaczyńskiego z fotela prezesa partii mówi, że nie wierzy im i trzyma kciuki, aby tak się nie stało. Dodała, że jeśli chodzi o zmianę przywództwa partii, to nie można szefowi, który stworzył tę instytucję powiedzieć, że "ja to zrobię lepiej". - Jak ktoś tak uważa, to w takim razie niech spróbuje stworzyć własną partię - oceniła radna PiS.
Dodała, że gdyby szefem PiS miała zostać Joanna Kluzik-Rostkowska, to partia by się rozmyła. - Każda partia przed wyborami powinna być bardziej wyrazista, żeby ludzie wiedzieli co jest grane. Żeby wiedzieli, co chcą wybrać. Jeżeli zaczniemy się rozmywać, to w tym momencie człowiek, który nie jest zaangażowany w politykę może sobie powiedzieć: "a co za różnica? Ci frajerzy to samo mówią, co drudzy frajerzy. To właściwie po co ja mam kogoś wybierać, skoro wszyscy są podobni - stwierdziła Johann.