"Dzięki MAEA mamy 'pokój atomowy'"
"Pokój atomowy", czyli stan, kiedy broń
atomowa nie jest używana w wojnie, świat zawdzięcza działaniom
Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i jej
przewodniczącego Mohameda ElBaradei - uważa prezes Państwowej
Agencji Atomistyki (PAA), przedstawiciel Polski w MAEA prof. Jerzy
Wiktor Niewodniczański.
07.10.2005 | aktual.: 07.10.2005 12:30
Podstawą prawną, regulującą produkcję i użycie broni nuklearnej, są międzynarodowe traktaty. Jednym z ważniejszych jest Traktat o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej, ustanowiony w 1970 r. na 25 lat. Po upływie tego czasu został przedłużony bezterminowo. MAEA powstała po to, aby dopilnować przestrzegania tych traktatów.
Wywiązuje się z tego zadania świetnie. Inspektorzy są kompetentni i używają nowoczesnego sprzętu. Dzięki temu cieszą się autorytetem w krajach, które odwiedzają. Ta organizacja jest powszechnie akceptowana. Należy do niej ponad 170 krajów. Tylko jeden kraj w historii istnienia agencji, Korea Północna, wystąpił z niej, ale właśnie wraca - wyjaśnił Niewodniczański.
Podkreślił zarazem, że dla sukcesu MAEA nie bez znaczenia jest również osoba jej szefa - Mohameda ElBaradei. Dr ElBaradei jest osobą niesłychanie energiczną i doskonałym dyplomatą. Cieszy się wielkim autorytetem światowym. Dzięki temu, że pochodzi z Afryki, jest Egipcjaninem, jest szanowany zarówno w krajach rozwijających się, jak i rozwiniętych. Jego osoba na pewno przyczyniła się do zwiększenia prestiżu agencji - powiedział.