Polityka#dziejesięnażywo Reforma edukacji. Rzecznik rządu Rafał Bochenek studzi emocje ws. podstaw programowych. "Klamka nie zapadła"

#dziejesięnażywo Reforma edukacji. Rzecznik rządu Rafał Bochenek studzi emocje ws. podstaw programowych. "Klamka nie zapadła"

01.12.2016 10:36, aktualizacja: 01.12.2016 12:11

- Decyzja nie jest ostateczna, wszystko będzie konsultowane - powiedział w #dziejesięnażywo rzecznik rządu Rafał Bochenek o ogłoszonych w środę przez MEN nowych podstawach programowych. Poinformował, że do 9 grudnia wszyscy mogą zgłaszać wobec nich uwagi. - To prekonsultacje, które następnie zostaną poszerzone o konsultacje międzyresortowe. Podstawy będą szlifowane w najbliższych tygodniach, dopracowanie zostaną na początku roku. W oparciu o nie wydawnictwa przygotują materiały dydaktyczne dla dzieci i młodzieży - wyjaśnił.

Podstawy programowe do nowej 8-letniej szkoły podstawowej i ramowe plany nauczania dla wszystkich typów szkół zakładają szereg zmian. W "podstawówce" pojawią się nowe przedmioty. Przyrodę zastąpią geografia, biologia, chemia i fizyka; kontrowersje wywołała zaproponowana lista lektur z języka polskiego dla klas IV-VIII. MEN umieścił na liście m.in. wiersze Jana Pawła II, zniknęły z niej klasyczne utwory Szekspira i Moliera.

W #dziejesięnażywo wywiązała się gorąca dyskusja na ten temat między rzecznikiem rządu a prowadzącą program - Kamilą Biedrzycką-Osicą. Bochenek ocenił, że podstawy programowe to "kwestia gustu". - Szkoła, którą chcemy stworzyć jest szkołą nowoczesną, na miarę naszych czasów. Młodzież będzie dużo lepiej przygotowana do podjęcia studiów - przekonywał. Zaznaczył, że jeżeli eksperci, którzy pracowali nad podstawami, uznają zastrzeżenia za zasadne, to będą je wdrażać.

Rzecznik rządu przypomniał, że w ramach podstaw programowych młodzież będzie miała 10 godzin rocznie doradztwa zawodowego, począwszy od 7 klasy szkoły podstawowej.

"Dziwi mnie zachowanie pana Broniarza"

Bochenek odniósł się również do krytyki reformy edukacji ze strony szefa ZNP, Sławomira Broniarza. - Dziwi mnie jego zachowanie pana. Zmienia zdanie jak chorągiewka. Kilka lat temu był jednym z największych krytyków gimnazjów. Dziwię się, że nie interweniował, gdy przez ostatnie osiem lat pracę straciło 40 tys. nauczycieli - stwierdził.

Rzecznik zapewnił, że rząd PiS w ramach reformy będziemy chciało "dotrudniać ludzi", a nie zwalniać. - Będziemy potrzebować kolejnych rąk do pracy, bo uważamy, że wciąż jest ich za mało - podkreślił.

W jego ocenie, trzeba znaleźć "złoty środek". - Chcemy, by każdy był choć trochę zadowolony. By szkoła była szkołą dobrą, którą będzie odpowiadała nie tylko uczniom, ale przede wszystkim nauczycielom - podsumował.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także