#dziejesienazywo: Łukasz Kamiński opowiada o spotkaniu z Marią Kiszczak
We wtorek wdowa po gen. Czesławie Kiszczaku - Maria Kiszczak - spotkała się z prezesem IPN. - Przyszła generałowa i naprawdę chciała sprzedać teczki za 90 tys. zł? - pytał Łukasza Kamińskiego Robert Mazurek w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo. - Tak, dokładnie tak - odpowiedział prezes IPN.
19.02.2016 | aktual.: 19.02.2016 15:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Najpierw przyszła i zostawiła swój numer na portierni z informacją, że chce spotkać się z prezesem IPN - opowiadał Kamiński. - Zaproponowałem jej kilka terminów, ona wskazała 16 lutego - dodał.
- Prokurator znalazł szereg dokumentów o bardzo różnorodnym charakterze i w różnorodnej formie - rękopisy, maszynopisy, zdjęcia. O treści tych dokumentów będziemy informowali sukcesywnie - podkreślił prezes IPN. - Będzie to trwało jeszcze długo, bo to jest bardzo żmudna i drobiazgowa czynność - precyzyjne opisywanie tych dokumentów w sposób procesowy i protokolarny z udziałem prokuratora i specjalisty archiwisty. To jest normalna czynność prokuratorska związana z zajęciem jakichś materiałów - wyjaśnił.
Pytany o to, co znajduje się wśród dokumentów, Kamiński odpowiedział: - Staramy się w miarę regularnie informować opinię publiczną. W tej chwili otwarty jest pierwszy z sześciu pakietów. Zawartość pierwszego pakietu to jest właśnie teczka pracy i teczka personalna TW, pseudonim "Bolek".
- Gdzie to było u generała? - pytał Mazurek.
- To było przechowywane w różnych miejscach - w sekretarzyku, w szafkach. Ale nie była to jakaś tajna skrytka pod podłogą - powiedział Kamiński.