Dramat na oczach rodziców. Ugryzł dziecko w twarz

Pogryziony 3-latek, m.in. z ranami twarzy, trafił do szpitala w Białymstoku. Policja wyjaśnia teraz okoliczności zdarzenia. Pies, który zaatakował dziecko, należał do rodziny. Teraz mundurowi czekają na opinię biegłego, "który określi stopień obrażeń".

Pies pogryzł 5-latka (zdj. ilustracyjne)
Pies pogryzł 5-latka (zdj. ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © East News, Pixabay | Wojciech Strożyk
Tomasz Waleński

Jak poinformowała w środę Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, informację o tym, że trzyletnie dziecko zostało ugryzione przez przebywającego w domu psa, policja otrzymała w poniedziałek.

Funkcjonariuszka podała, że dziecko przebywa w szpitalu, a w trakcie zdarzenia obecni byli jego rodzice i dziadkowie. Pies należy do rodziny.

Trochimczuk powiedziała, że z relacji osób obecnych podczas zdarzenia wynika, że dziecko siedziało na podłodze i chciało bądź zaczęło się bawić ze szczeniakiem. Wtedy matka szczeniaka, suka w typie amstaffa, ugryzła dziecko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Słowenia mierzy się z niespotykaną wcześniej powodzą. "Największa klęska w historii"

Policja czeka na opinię biegłego

Policjanci prowadzą czynności sprawdzające w kierunku niedopełnienia obowiązków na osobach, które mają szczególny obowiązek opieki nad dzieckiem - powiedziała Trochimczuk.

Dodała, że kluczowa będzie opinia biegłego z zakresu medycy sądowej, który - jak podkreśliła - "określi stopień obrażeń dziecka, ale i to, czy wystąpiło bezpośrednie narażenie na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Dodała, że aktualnie policja czeka na przekazanie dokumentów ze szpitala.

Dziecko przebywa w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (193)