Dziecko od matki zastępczej zostanie sierotą?
Przyszłość Manji Hamady, która 19 dni temu przyszła na świat, stanęła w obliczu indyjskiego prawa pod znakiem zapytania - pisze agencja AFP. Dziewczynkę urodziła matka zastępcza z Indii, którą wynajęło japońskie małżeństwo. Jeszcze przed narodzinami Japończycy rozwiedli się. Była żona zdecydowała, że nie chce już dziecka, a byłemu mężowi indyjskie prawo nie pozwoliło na opiekę nad swoim dzieckiem. Sprawa trafiła do sądu w Nowym Delhi.
Aby zdobyć dziecko, Ikufumi Yamada i Yuki pozyskali jajeczka od pewnej indyjskiej dawczyni. Spermę dostarczył Ikufumi. Następnie zapłodniony materiał wszczepiono do macicy indyjskiej matki zastępczej. Po narodzinach dziecko było karmione przez żonę kolegi Ikofusi.
Zanim Manji przyszła na świat Ikufumi odszedł od Yuki, a ta stwierdziła, że nie chce już dziecka. W obliczu indyjskiego prawa dziewczynka jest obywatelem Indii i powinna trafić pod opiekę swojego ojca Ikufumi. Jednocześnie to samo prawa nie pozwala na to, by ojciec mógł samotnie wychowywać swoją córeczkę.
Występuję tu tego rodzaju przeszkoda, że prawo adopcyjne w Indiach mówi, iż samotny mężczyzna nie może przyjąć pod swoją opiekę dziewczynki – tłumaczy Sanjay Arya, lekarz opiekujący się niemowlęciem.
Manji przebywa w mieście Jaipur i nie może opuścić Indii bez paszportu. Tamtejsze biuro paszportowe odesłało ojca dziewczynki do ambasady. Tam powiedziano mu, że by dostać paszport dla córki, najpierw indyjski sąd musi przyznać mu prawa rodzicielskie.
W środę w Nowym Delhi odbyła się pierwsza rozprawa sądowa dotycząca praw rodzicielskich nad Manji. Czy Ikufimi będzie mógł zostać jej pełnoprawnym ojcem i zabrać ją do Japonii? Jeszcze nie wiadomo.