Dzieci z astmą potrzebują ruchu, nie zwolnienia z WF-u
Dzieci z astmą potrzebują wysiłku fizycznego i nie powinny być pochopnie zwalniane z lekcji wychowania fizycznego - apelowali lekarze i sportowcy podczas inauguracji akcji "Aktywni z astmą".
Jej inicjatorem jest czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie Robert Korzeniowski, prezes Fundacji Sportowa Polska, u którego astmę zdiagnozowano w wieku kilkunastu lat. Idee akcji propagują też polska pływaczka i mistrzyni olimpijska Otylia Jędrzejczak, u której astma została wykryta przed 20. rokiem życia oraz dwukrotny medalista olimpijski w gimnastyce sportowej - Leszek Blanik, który leczy się na astmę od ukończenia 6 lat.
Za jeden z najważniejszych argumentów przemawiających za promocją aktywności fizycznej wśród dzieci z astmą obecni lekarze i sportowcy uznali fakt, że sport korzystnie wpływa na objętość płuc. - Badania dowodzą, że jest to jedyny parametr, który ma potwierdzony związek z długością i jakością życia. Im ktoś ma większą objętość płuc, czyli im większą ilość tlenu dostarcza swoim tkankom, tym dłużej żyje - powiedziała pediatra i pulmonolog dr Teresa Marek-Szydłowska, ordynator Oddziału Dziecięcego Szpitala MSWiA w Krakowie.
Jak przypomniała specjalistka, astma jest u dzieci najczęstszą chorobą układu oddechowego i w ogóle najczęstszą chorobą przewlekłą. Obecnie, w Polsce jest ona rozpoznana u ok. 1 mln, czyli 8,6% dzieci w wieku szkolnym. - Uważa się jednak, że przynajmniej drugie tyle dzieci, szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, może cierpieć z powodu astmy, nie wiedząc o tym - podkreśliła.
Zdaniem dr Marek-Szydłowskiej, ogromnym problemem jest to, że w większości przypadków dzieciom z rozpoznaną astmą ogranicza się aktywność fizyczną. Szacuje się, że w Polsce ok. 70% z nich nie uczestniczy w zajęciach fizycznych w szkole.
Jest to w dużym stopniu związane z niedostateczną wiedzą na temat choroby oraz przesądami na jej temat, oceniła specjalistka. Rodzice, lekarze prowadzący oraz nauczyciele boją się zaostrzeń choroby i duszności. Dlatego uczeń z astmą otrzymuje zwolnienia z zajęć WF-u i jest odsyłany na ławkę, choć często nie ma to żadnego uzasadnienia medycznego, bo przy dobrze leczonej astmie ruch jest wskazany.
- W Polsce każde dziecko ma szansę na prawidłowe leczenie astmy. Mamy wspaniałych specjalistów, dobre leki, które są refundowane - powiedziała dr Marek-Szydłowska.
Jak ocenił Korzeniowski, ruch jest wpisany w naturę dziecka - dzieci chcą się bawić i być aktywne. Z ankiet przeprowadzonych wśród dzieci chorych na astmę na całym świecie wynika, że największym problemem dla nich jest to, że nie mogą prowadzić normalnego trybu życia, w tym uprawiać sportu.
Aktywność fizyczna przynosi szczególnie dużo korzyści pacjentom z chorobą przewlekłą, którzy często mają niższą samoocenę, zaznaczyła dr Marek-Szydłowska. - Udział w zajęciach sportowych pomaga dzieciom z astmą poprawić swój wizerunek wśród rówieśników i uczy je akceptować chorobę. Dzieci widzą, że astma w niczym im nie przeszkadza i są szczęśliwe - wyjaśniła. Przypomniała, że podczas aktywności fizycznej w organizmie wydzielają się endorfiny - hormony szczęścia.
Jak podkreślił Korzeniowski, astma nie przekreśla też szans na sukcesy w sporcie, o czym świadczą przykłady mistrzów olimpijskich, u których astmę zdiagnozowano w różnym wieku. - Na podstawie swojego przykładu chcemy pokazać, że z astmą można się zaprzyjaźnić i wygrywać - powiedział.
W ramach akcji "Aktywni z astmą", 22 stycznia w Centrum Edukacji Olimpijskiej w Warszawie odbędzie się konferencja naukowo-szkoleniowa pod tym samym tytułem.
Akcja jest organizowana przy wsparciu Instytutu Nowoczesnej Edukacji. Jej partnerami honorowymi są Ministerstwo Edukacji Narodowej, prezydent m. st. Warszawy, Polski Komitet Olimpijski i Polskie Towarzystwo Alergologiczne, a partnerami merytorycznymi Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie oraz firmy MSD i IBSS Biomed.