Dzieci Solorza triumfują w sądzie. Nieodwołalna sukcesja majątku
Sąd książęcy w Liechtensteinie odrzucił powództwo Zygmunta Solorza, potwierdzając nieodwołalną sukcesję jego dzieci. To kluczowy moment w sporze o kontrolę nad Fundacją TiVi.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd książęcy w Liechtensteinie oddalił powództwo Zygmunta Solorza, co oznacza, że jego dzieci zachowują kontrolę nad Fundacją TiVi.
- Postanowienia statutu fundacji z sierpnia 2024 r. zostały uznane za wiążące, co zapewnia dzieciom miliardera nieodwołalną sukcesję.
- Dzieci Solorza podkreślają, że ich działania były zgodne z przygotowaniami, jakie czynił ich ojciec przez całe życie.
W oświadczeniu przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl Aleksandra Żak, Tobias Solorz i Piotr Żak poinformowali, że Sąd Książęcy w Liechtensteinie podjął decyzję, która kończy spór o kontrolę nad Fundacją TiVi, właścicielem Grupy Polsat Plus.
W piśmie dzieci Zygmunta Solorza podkreślono, że sąd uznał postanowienia statutu fundacji z sierpnia 2024 r. za wiążące. "Sąd podkreślił także, że nigdy nie wprowadziliśmy w błąd i nie oszukaliśmy naszego Ojca" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz zszokował wiernych. Powiedział to w ciszy wyborczej
Dlaczego dzieci Solorza podjęły kroki prawne?
Dzieci Zygmunta Solorza wyjaśniają, że ich działania były realizacją przygotowań, jakie czynił ich ojciec przez całe dorosłe życie. "Stanęliśmy w obronie dziedzictwa, prawa, prawdy i transparentności" - piszą Aleksandra Żak, Tobias Solorz i Piotr Żak.
Dzieci Zygmunta Solorza deklarują, że nie ustąpią w walce o ochronę dziedzictwa i stabilność rodziny. "Nie pozwolimy ani na destabilizację firm, ani rozbicie rodziny" - brzmi ostatnie zdanie ich oświadczenia.
Przekonują też, że wyrok sądu potwierdza słuszność ich obaw o bezpieczeństwo Zygmunta Solorza, a także "o szkodliwy wpływ, jaki wywierają na niego ludzie, próbujący przejąć jego majątek".
Źródło: Onet/WP