Dzieci się w tym smażą. Prosta czynność może zapobiec tragedii
Dni robią się coraz bardziej upalne, a to sprzyja długim spacerom z dziećmi. Słoneczna aura może jednak nieść śmiertelne zagrożenie, które potęgują sami rodzice. Chodzi o zakrywanie wózka tetrową pieluszką lub innym materiałem.
Większość rodziców osłania dziecko w dobrej wierze, nawet nie zdając sobie sprawy, że stwarzają w ten sposób ogromne zagrożenie. Specjaliści od kilku lat alarmują bowiem, by nie powielać błędu, którzy często popełniały nasze mamy i babcie.
Temperatura w wózku zakrytym nagrzewającym się materiałem może dochodzić nawet do 40 stopni Celsjusza. Zwróciła na to uwagę w emocjonalnym wpisie "Mama Pediatra".
Wielkie zagrożenie
Blogerka przywołała w tym kontekście nawet przykłady "niebezpiecznych wynalazków", które są popularne w internecie. Chodzi m.in. o klipsy, które pomagają wygodnie zamontować pieluchę lub ręcznik do wózka czy fotelika samochodowego.
"Nie zakrywaj budki pieluszką, ani bambusem ani tetrą ani żadnym innym niby zwiewnym materiałem bo dramatycznie podnosisz temperaturę w tym wózku. No wiem, że świeci mu w oczki ale istnieją parasolki i istnieje odwrotny do słońca kierunek spaceru. Lepsze to niż drgawki z hipertermii, prawda?" - pytała retorycznie blogerka.
"Mama Pediatra" przypomniała przy okazji, by nie zostawiać dziecka nawet na chwilę w gorącym samochodzie. Ten temat co roku przewija się przez media dzięki przykładom działań nieodpowiedzialnych rodziców.
"Nie wkładaj dziecka do szklarni (staje się nią i ten zakryty wózek i ten samochód z uchylonym okienkiem). Osobiście posiadam szklarnie i współczułam dzisiaj moim pomidorom!" - dodała "Mama Pediatra".
Apel do rodziców
Głos blogerki nie jest osamotniony. Przed przegrzaniem ostrzega również dr Bartosz Pawlikowski, dermatolog pediatra.
- Nakrycie wózka pieluchą to działanie o tyle niebezpieczne, że powoduje nie tylko gorsze samopoczucie malucha: gorąca, czerwona, sucha skóra, niepokój etc., ale także może wywołać gorsze objawy jak np.: przyspieszony puls, letarg, szybki, płytki oddech, wymioty, a nawet utratę przytomności - wskazał ekspert.
Źródło: mamadu.pl