Dzieci masowo fałszują dokumenty
Co ma wspólnego karta Euro 26 z alkoholem i nocnymi klubami? Bardzo dużo. Małolaty dorośle wyglądające wymyśliły, że można ją wykorzystać, żeby kupić alkohol albo wejść do nocnego klubu. Zamawiając kartę przez internet, podają fałszywą, "dorosłą", datę urodzenia. Wpłacają 26 zł, a potem bez ograniczeń kupują piwo i zamawiają drinki.
11.06.2008 | aktual.: 11.06.2008 10:56
Kartę Euro 26, wydawaną przez Polskie Stowarzyszenie Kart Młodzieżowych, można zamówić przez internet. Wystarczy przesłać swoje dane. Zapłacić trzeba 25 - 85 zł, w zależności od tego, jaką opcję wybierzemy - do wyboru mamy wersję z ubezpieczeniem lub bez. Można ją też kupić w biurach podróży. Karta daje między innymi zniżkę przy wejściu do kin, muzeów i teatrów. Jest plastikowa i przypomina formatem dowód osobisty. Na pomysł wykorzystania karty Euro 26 wpadły przed wakacjami łódzkie małolaty. Ekspedientki, widząc Euro 26 ze zdjęciem, są przekonane, że nastolatek skończył 18 lat i bez dodatkowych pytań sprzedają mu alkohol. "Wynalazcy" z gimnazjum o swoim odkryciu powiadomili internautów na popularnym wśród nastolatków forum dyskusyjnym. Małolaty z innych miast natychmiast wzięły z nich przykład.
Prawie wszyscy moi koledzy z klasy wyrobili sobie taką kartę - przyznaje Michał z łódzkiego gimnazjum. Najlepiej, kiedy w sklepie sprzedaje starsza pani. Gdy widzi plastikową kartę, do głowy jej nie przyjdzie, że może to lipa. Nie ma też problemu z wejściem do dyskotek ani nocnych klubów. Tylko raz się zdarzyło, że nie sprzedali mi na nią alkoholu- przyznaje Michał. I dodaje: Zresztą już jestem prawie dorosły, za dwa lata skończę 18 lat.
Michał zamówił kartę Euro 26 przez internet. Podał dane swojego starszego brata. Zapłacił przelewem 25 złotych.
Zrobiłem, jak radziła instrukcja na stronie internetowej. Wypełniłem formularz i czekałem na listonosza- wzrusza ramionami chłopak. Karta przyszła dwa tygodnie później. A Michał oczywiście pochwalił się swoim sukcesem w internecie.
15-letnia Karolina z Krakowa przeczytała w internecie wpis Michała. Gimnazjalistka od razu zamówiła kartę.
Niepotrzebnie tak się przejmowałam. Nikt nie sprawdza danych, które się podaje. Wypisałam zmyślone imię i nazwisko, postarzyłam się o cztery lata, a mimo to wydali mi dokument- cieszy się Karolina.
Dane na karcie są drukowane, a zdjęcie wkleja się samodzielnie. Kartę wysyłamy, gdy tylko na nasze konto wpłyną pieniądze za jej wydanie. Wiemy, że niektóre nastolatki wykorzystują ją niezgodnie z prawem, ale nie zamierzamy wprowadzać dodatkowych zabezpieczeń. Nie sprawdzamy danych osobowych. Klient podpisuje się pod tym, że dane, które nam przekazał, są prawdziwe. Jeśli łamie prawo, niech za to odpowiada. My nie będziemy się bawić w stróżów prawa- tłumaczy Monika Augustis z Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych Euro 26.
To niedopuszczalne, że w przypadku kart Euro 26 stosowany jest tak niski stopień zabezpieczenia- zaznacza Szymon Byczko, prawnik. Za fałszowanie Euro 26 winę powinien ponieść nie tylko nastolatek, ale także wydawca karty, który jej odpowiednio nie zabezpieczył.
Rocznie sprzedawanych jest aż 100 tys. kart Euro 26. Najwięcej, bo aż 12 tysięcy miesięcznie, wydaje się w sezonie letnim.
Policjanci ostrzegają nastolatki przed konsekwencjami. Działanie młodych ludzi to przede wszystkim wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Kodeks karny przewiduje za to karę do trzech lat więzienia- tłumaczy nadkomisarz Zbigniew Urbański z Komendy Głównej Policji.
Małolaty czują się jednak bezkarne. Kary przewidziane są bowiem dla osób dorosłych, popełniających przestępstwa. W przypadku przestępstwa popełnionego przez nieletniego sprawa kierowana jest do sądu rodzinnego i nieletnich, a ten orzeka środki wychowawcze, a nie karne.
Agnieszka Jasińska