Działoszyn. Pożar sklepu Pepco. Strażacy podejrzewają podpalenie
Działoszyn. Doszło do pożaru w sklepie Pepco. Strażacy podejrzewają, że pożar wybuchł po celowym podpaleniu.
Działoszyn. Pożar sklepu Pepco
We wtorek 21 lipca od godziny 5 rano strażacy walczyli z pożarem w sklepie Pepco w Działoszynie. Ogień udało się już opanować, ale straty są ogromne. Jak informuje "Dziennik Łódzki" z ogniem walczyło siedem zastępów straży pożarnej. Do pożaru doszło w sklepie Pepco przy ul. Piłsudskiego w Działoszynie (pow. pajęczański).
Płomienie sięgały kilku metrów ponad dach płonącego sklepu, a czarny dym widziany był z odległości kilku kilometrów. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W momencie, gdy wybuchł pożar - około 5 rano - w sklepie ani w jego okolicy nikogo nie było. Sprawę bada policja, która ma ustalić przyczynę pożaru.
Pożar Pepco. Strażacy mówią o podpaleniu
Strażacy twierdzą, że mogło dojść do celowego podpalenia. - Pożar rozpoczął się na tyłach sklepu przy przyłączu gazowym. Był tam pozostawiony jakiś podpalony kosz. Spaleniu uległa elewacja częściowo, dach obiektu częściowo - relacjonuje mł. bryg. Leszek Marszał z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pajęcznie, którego cytuje "Dziennik Łódzki".
Właściciel sklepu Pepco straty szacuje na co najmniej 700 tys. zł. Uszkodzeniu uległ nie tylko budynek, ale także towar znajdujący się w sklepie i magazynie Pepco. Trwają dokładne oględziny miejsca pożaru. Jak informuje twojepajeczno.pl, policja zatrzymała już w tej sprawie podejrzanego. Może mu zostać przedstawiony zarzut celowego podpalenia.