Działo się w środę w nocy. 300 na trzech łodziach. Cypr odmówił
Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy z wtorku na środę.
Cypryjska Straż Wybrzeża udaremniła próbę przedostania się na wyspę grupy 300 syryjskich imigrantów. Zdjęcie ilustracyjne
oprac. PJM
17.04.2024 | aktual.: 17.04.2024 09:29
- 300 syryjskich migrantów próbowało na łodziach dostać się na Cypr. Cypryjska Straż Wybrzeża udaremniła próbę przedostania się na wyspę grupy 300 syryjskich imigrantów, którzy na trzech łodziach wypłynęli z libańskiego portu Al-Mina - podaje PAP. Wśród zatrzymanych w odległości 80 km od brzegu były kobiety i dzieci. Jak poinformował portal Janoubia, cypryjskie władze stanowczo odmówiły przyjęcia imigrantów - łodzie zostaną prawdopodobnie odesłane do Libanu lub Syrii. W minioną sobotę prezydent Cypru Nikos Christodoulides ogłosił zawieszenie rozpatrywania wniosków o azyl, składanych przez Syryjczyków. Kwestia syryjskich uchodźców ma być poruszona we środę w Brukseli podczas nieformalnego szczytu Rady Europejskiej.
- Koniec chaosu na Haiti? Wybrano członków rady przejściowej. Rząd Haiti wymienił we wtorek członków rady przejściowej, która ma przejąć władzę po ustąpieniu premiera Ariela Henry'ego - podała Agencja Reutera. Oczekuje się, że rada, między innymi, wybierze premiera i zwoła wybory. Rada przejściowa, której utworzenie zostało sformalizowane dopiero w piątek, będzie składać się z siedmiu członków z prawem głosu i dwóch członków bez prawa głosu. Jej kadencja potrwa do lutego 2026 roku. Nie podano jednak daty powołania rady. Lokalni prawnicy ostrzegli, że proces zatwierdzania członków może być długi, a kilku kandydatów może zostać odrzuconych. Powołanie rady tymczasowej ma przywrócić bezpieczeństwo na Haiti, które zmaga się z przemocą ze strony gangów. Porty i stołeczne lotnisko pozostają zamknięte, co najmniej 360 000 osób zostało przesiedlonych, a prawie połowa kraju głoduje.
- Rozmowy z Izraelem. USA nie chcą III wojny światowej. Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken powiedział członkowi gabinetu wojennego Izraela Beniemu Gancowi, że Stany Zjednoczone nie chcą dalszej eskalacji konfliktu - przekazał rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Zaznaczył jednocześnie, że decyzja o ewentualnej odpowiedzi zbrojnej na atak rakietowy Iranu będzie suwerennym wyborem Izraela, lecz USA "jasno określiły, że jesteśmy zobowiązani do obrony Izraela, ale nie chcemy eskalacji". Miller odniósł się też do poniedziałkowej wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który wskazywał, że "europejskie niebo mogłoby otrzymać ten sam poziom ochrony (co Izrael - PAP), gdyby Ukraina dostała pełne wsparcie od partnerów". Rzecznik Departamentu Stanu wyraził zrozumienie dla frustracji Zełenskiego, lecz zwrócił uwagę, że USA są formalnym sojusznikiem Izraela i jest to inny typ relacji niż w przypadku Ukrainy. Dodał, że USA nie chcą znaleźć się w bezpośrednim konflikcie z Rosją. - Myślę, że w interesie Amerykanów jest, byśmy nie byli w bezpośrednim konflikcie zbrojnym z Rosją, bo nie chcemy III wojny światowej - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Tłumy na ulicach w Gruzji. Policja użyła gazu pieprzowego. Kolejny masowy protest w Gruzji przeciwko tzw. ustawie o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwanej też ustawą o zagranicznych agentach. Tłumy zebrały się na prospekcie Rustawelego w centrum Tbilisi we wtorek wieczorem. Według gruzińskich mediów, powołujących się na dane MSW, zatrzymano co najmniej 11 osób. Dzień wcześniej podczas protestu przed parlamentem zatrzymano 14 uczestników. Jak podał portal Civil.ge, mimo pokojowego charakteru protestu przeciwko ustawie, zwanej także rosyjską, policja bez uprzedzenia użyła wobec demonstrantów gazu pieprzowego. We wtorek parlament Gruzji rozpoczął debatę na temat projektu na sesji plenarnej. Planowano głosowanie nad projektem w pierwszym czytaniu, jednak do niego nie doszło i prawdopodobnie zostało przesunięte na środę - pisze portal Ekhokavkaza.com
- Chcieli wejść do kraju z ukraińskimi uchodźcami. To szpiedzy z Rosji. Rosyjscy szpiedzy próbowali uzyskać informacje na temat obronności Rumunii, pomocy udzielanej Ukrainie oraz manewrów i wojsk sojuszniczych - informują media, powołując się na raport Najwyższej Rady Obrony Narodowej (CSAT). Szpiedzy mieli przeniknąć do kraju wśród uchodźców z Ukrainy. Rumuńskie media uzyskały dostęp do rocznego sprawozdania CSAT, który został skierowany do parlamentu. Z dokumentu wynika, że wśród celów wrogich służb na terytorium Rumunii wskazano, oprócz penetrowania instytucji związanych z obronnością i bezpieczeństwem, m.in. także szpiegowanie infrastruktury krytycznej oraz podważanie zaufania do armii i sojuszników za pomocą dezinformacji i propagandy.
Źródło: PAP, Agencja Reutera, WP Wiadomości