Działo się w nocy. Turcja ostro odpowiada na atak terrorystyczny

Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy ze środy na czwartek.

W sieci pojawiły się nagrania z tureckiego ataku na cele Partii Pracujących Kurdystanu w Iraku i Syrii
W sieci pojawiły się nagrania z tureckiego ataku na cele Partii Pracujących Kurdystanu w Iraku i Syrii
Źródło zdjęć: © Telegram
oprac. PAB

  • Tureckie siły powietrzne uderzyły w środę w cele kurdyjskich bojowników w Iraku i Syrii w odwecie za atak terrorystyczny na kluczową państwową firmę obronną, w którym zginęło pięć osób, a ponad 20 zostało rannych - podała agencja AP. Ministerstwo obrony Turcji podało, że ponad 30 celów zostało "zniszczonych" w ofensywie powietrznej, nie podając szczegółów dotyczących lokalizacji, które zostały trafione. Uderzenie nastąpiło kilka godzin po tym, jak podejrzani o atak kurdyjscy bojownicy zdetonowali ładunki wybuchowe i otworzyli ogień w firmie lotniczej i obronnej TUSAS. Dwoje napastników - mężczyzna i kobieta - również zostało zabitych. Tureckie władze obarczyły odpowiedzialnością za atak bojowników Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
  • Na co najmniej pięciu podlizbońskich osiedlach w środę wieczorem miały miejsce zamieszki, związane z poniedziałkowym zabiciem przez patrol policji domniemanego przestępcy. Funkcjonariusze utrzymują, że działali w obronie koniecznej. Jak wynika z informacji służb policyjnych, środowym rozruchom towarzyszyły niszczenie mienia publicznego oraz rzucanie w policję petardami i butelkami. Funkcjonariusze używają broni gładkolufowej. Wśród zaatakowanych przez agresorów jest też jedna z ekip telewizyjnych, którą obrzucono petardami i kamieniami. W kilku miejscach aglomeracji lizbońskiej, głównie na osiedlach zamieszkałych przez imigrantów, podpalone zostały śmietniki. Policja przekazała, że udaremniła podpalenie mienia publicznego na osiedlu Pontinha, gdzie "na gorącym uczynku" ujęto dwie osoby.
  • Co najmniej osiem osób, w tym dzieci, zginęło, a ponad 20 zostało rannych w ataku drona przeprowadzonym przez siły malijskiej junty wojskowej i najemników rosyjskich na wioskę Tuaregów w regionie Timbuktu - poinformowali w wydanym w środę oświadczeniu rebelianci z Ram Strategicznych na rzecz Obrony Ludu Azawadu (CSP-DPA). Celem dronów był pełen ludzi targ i domy mieszkalne w północnym regionie Timbuktu w Mali. Koalicja rebeliantów z CSP-DPA o atak oskarżyła armię Mali i jej sojuszników, czyli najemników rosyjskich z byłej grupy Wagnera. Według nich w ataku wykorzystano drony wyprodukowane w Turcji. Tuaregowie pochodzący z regionu Sahary od 12 lat walczą o niepodległą ojczyznę w północnym Mali. W lipcu rebelianci wzięli odpowiedzialność za atak na konwój malijskich żołnierzy i rosyjskich najemników pod Tinzawaten, twierdząc, że zabili w nim 84 Rosjan i 47 żołnierzy malijskich.
  • Troje pensjonariuszy domu opieki dla seniorów w miejscowości Swanage na południu Anglii zmarło w środę, a siedmioro innych hospitalizowano w efekcie - jak podejrzewa policja - zatrucia tlenkiem węgla. Wcześnie rano służby ratunkowe wezwano do domu opieki Gainsborough w Swanage koło Bournemouth z powodu trzech niewyjaśnionych zgonów, które tam nastąpiły. Wszystkich jego pensjonariuszy i pracowników ewakuowano, a siedem osób profilaktycznie hospitalizowano. Późnym popołudniem policja przekazała, że zgony nadal traktowane są jako niewyjaśnione, ale główną linią dochodzenia jest zatrucie tlenkiem węgla.

Czytaj także:

Źródło: AP, PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (163)