"Działanie nieetyczne". Bielan komentuje farmy trolli Mejzy

Łukasza Mejzę w kampanii wyborczej wspierała siatka fałszywych kont w mediach społecznościowych - ujawniliśmy w WP. - Używanie tego rodzaju nieprawdziwych, fejkowych kont jest działaniem nieetycznym i takie działanie potępiam - skomentował sprawę w Radiu Plus Adam Bielan.

"Działanie nieetyczne". Bielan komentuje farmy trolli Mejzy
"Działanie nieetyczne". Bielan komentuje farmy trolli Mejzy
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara, Radek Pietruszka
Sara Bounaoui

09.11.2023 | aktual.: 09.11.2023 18:48

Adam Bielan, prezes Partii Republikańskiej był pytany w Radiu Plus m. in. o kampanię wyborczą Łukasza Mejzy. - Używanie tego rodzaju nieprawdziwych, fejkowych kont jest działaniem nieetycznym i takie działanie potępiam. Natomiast to władze koncernów takich jak Facebook, Twitter muszą porządkować tego rodzaju konta w swoich organizacjach - stwierdził.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaznaczył, że w jego ocenie ważne jest, by w walce z podobnymi nieuczciwymi praktykami "nie wylewać dziecka z kąpielą". - Prawo, które uchwalił Parlament Europejski i dyrektywa o reklamie politycznej powinno koncernom pomagać, natomiast ważne jest, żeby oczywiście ograniczając działalność tego rodzaju farm trolli i również sianie nienawiści w trakcie kampanii wyborczej, nie ograniczać wolności słowa, żeby nie wylać dziecka z kąpielą - wyjaśnił.

- Działalność Łukasza Mejzy w parlamencie w ostatniej kadencji ocenili wyborcy. Był bardzo mocno atakowany przez media. Jeśli będą dowody na to, że używano w jakiejś indywidualnej kampanii świadomie farm trolli, to oczywiście jest to działanie nieetyczne, ale nie jest to działanie niezgodne z prawem - dodał Bielan.

Farma trolli w kampanii Łukasza Mejzy

Jak ujawniliśmy w Wirtualnej Polsce, posła-elekta PiS Łukasza Mejzę w kampanii wyborczej aktywnie wspierała siatka kont w mediach społecznościowych. Profile zakładane były na fałszywą tożsamość. Zdjęcia pochodziły z sieci, a większość została wygenerowana przez sztuczną inteligencję. Trzy niezależne źródła wskazują, że organizatorem mógł być jeden z współpracowników posła.

Po interwencji WP Facebook zlikwidował wszystkie wskazane profile - ze względu na ich nieprawdziwy charakter. Jednocześnie amerykańska firma wyłączyła też część tych prawdziwych, które miały związek ze sprawą.

Na liście zablokowanych jest również konto asystenta posła. Ani Łukasz Mejza, ani jego współpracownik nie odpowiedzieli na nasze pytania w tej sprawie.

Źródło: Radio Plus, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (119)