"Działania władz Białorusi gwałcą prawa człowieka"
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej
Załucki powiedział w Sejmie, że władze Białorusi
stosują niedopuszczalne metody eliminacji z życia publicznego
instytucji, które zachowują niezależność. Jego zdaniem, takie
działania gwałcą prawa mniejszości i prawa człowieka.
19.05.2005 | aktual.: 19.05.2005 16:27
Wiceminister przedstawił posłom informację o działaniach polskich władz w odpowiedzi na postępowanie władz Białorusi wobec tamtejszego Związku Polaków. Wniosek o to złożył klub PiS.
W ubiegłym tygodniu, władze Białorusi uznały za nieprawomocny przeprowadzony w marcu tego roku VI zjazd Związku Polaków na Białorusi, który wybrał nowe władze. Na początku obecnego tygodnia białoruskie MSZ uznało za osobę niepożądaną na terytorium Białorusi radcę polskiej ambasady w Mińsku Marka Bućkę.
W odpowiedzi strona polska podjęła decyzję o wydaleniu z Polski radcy ambasady Białorusi w Warszawie. Ponadto zapadła decyzja o wprowadzeniu zakazu wjazdu do Polski osób, które inspirowały i realizowały niedawne działania wobec Związku Polaków na Białorusi.
Według Załuckiego, działania władz białoruskich wobec Związku Polaków łamią uzgodnienia traktatu polsko-białoruskiego z 23 czerwca 1992 roku, są "obce standardom demokratycznym".
Posłowie pytali wiceministra o to, czy polityka Polski wobec Białorusi jest skuteczna i czy nie wpłynie negatywnie na stosunki gospodarcze. Zdaniem Bronisława Komorowskiego (PO), polityka polska w stosunku do Białorusi jest zbyt "miękka". Poseł zaapelował też o zainteresowanie problemami Białorusi europejskich organizacji zajmujących się prawami człowieka.
Andrzej Lepper (Samoobrona) pytał, czy Polska nie wtrąca się za głęboko w sprawy wewnętrzne Białorusi. Inny poseł Samoobrony Lech Kuropatwiński apelował o mniej polityki, a więcej gospodarki w kontaktach z Białorusią. Poseł PiS Marek Jurek podkreślał konieczność bliższej współpracy z opozycją białoruską.
Andrzej Mańka (LPR) zarzucił rządowi, że nie prowadzi samodzielnej i konsekwentnej polityki wobec Białorusi. W ocenie Tomasza Markowskiego (PiS) brak zdecydowanej postawy rządu polskiego sprowokował działania władz białoruskich. Zdaniem Stanisława Kalemby (PSL), polska polityka wobec wschodnich sąsiadów przynosi fiasko.
Wielu posłów apelowało też, aby rząd polski silniej zaangażował się w uruchomienie niezależnego radia na Białousi.
Wiceminister zapewniał posłów, że nie jest intencją strony polskiej pogorszenie stosunków z Białorusią, ale nie można przejść do porządku dziennego nad działaniami białoruskich władz wymierzonymi w Związek Polaków. Podkreślił, że działania władz polskich nigdy nie były skierowane przeciw społeczeństwu białoruskiemu, które nie jest winne temu, że ma takie władze, jakie ma.
Poinformował też, że Polska uzgadnia z Ukrainą i Litwą działania wobec Białorusi, w tym także sprawy związane z uruchomieniem niezależnego radia. Zdaniem wiceministra, niezbędne jest angażowanie Unii Europejskiej w sprawy Białorusi, w tym także angażowanie Unii w działania restrykcyjne w stosunku do reżimu Łukaszenki.
Wiceminister uważa, że Polska nie może pozwolić sobie na "zastopowanie" kontaktów z Białorusią, ponieważ w tym kraju jest ogromna polska kolonia, a oba kraje mają wspólną granicę. Według niego, niezbędne są też kontakty urzędów celnych Polski i Białorusi oraz resortów odpowiedzialnych za walkę z terroryzmem i bezpieczeństwo.
Załucki jest przekonany, że na postępowanie władz białoruskich wywarły wpływ ostatnie wydarzenia na Ukrainie i w Gruzji. Państwa te są widziane z perspektywy Mińska jako kolejne ogniwa łańcucha, na którego końcu może znajdować się Białoruś - ocenił.
Wiceminister zapewnił, że państwo polskie nadal będzie wspierać aspiracje mniejszości białoruskiej w Polsce. Podkreślił, że pozytywne rozwiązanie problemów na Białorusi może zagwarantować wyłącznie ustanowienie tam demokracji i reguł prawa.
Nie ustaniemy w wysiłkach, aby przestrzeganie norm państwa prawa stało się rzeczywistością dla społeczeństwa Białorusi - podkreślił Załucki.
Wiceminister przyznał, że sytuacja na Białorusi może wpłynąć negatywnie na wzajemne stosunki gospodarcze. Trzeba się liczyć z tym, że będziemy w najbliższym czasie świadkami różnego rodzaju prowokacji i utrudnień - ocenił.